- Polska jest wyzwaniem dla potencjalnych terrorystów - kraj jednolity kulturowo, katolicki, wkrótce Światowe Dni Młodzieży. Być może będzie to otwarcie nowego rozdziału - mówił gen. Roman Polko, były dowódca GROM.
Polko przyznał, że zamachy w Brukseli prawdopodobnie są reakcją na piątkowe zatrzymanie domniemanego koordynatora zamachów w Paryżu Salaha Abdeslama.
- Mówiliśmy o wojnie z terroryzmem i rzeczywiście tę wojnę mamy. To, co się dzieje w Brukseli, to prawdopodobnie reakcja na działanie służb belgijskich. To wszystko elementy tej wojny. Niestety na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że nie jest to ostatni akcent, pewnie będą kolejne. Terroryści już się zainstalowali w Europie - są we Francji, w Paryżu, w Niemczech - czują się dobrze. Niestety paraliżują nasz kontynent i czynią nasze życie coraz bardziej uciążliwym - mówił gen. Polko.
Zaniechania?
- Wreszcie podjęto tę walkę. Przez wiele lat ta źle pojmowana poprawność polityczna pozwalała patrzeć przez palce na działania imamów, którzy wzywali do tego typu walki z niewiernymi. Poprawność polityczna pozwalała omijać niektóre dzielnice, tak jak się działo w Brukseli. (…) Ogromna skala zaniedbań i zaniechań powoduje, że dziś jest zdecydowanie trudniej niż kiedyś wyprzeć tych terrorystów - ocenił były dowódca GROM.
Polko podkreślił, że nie można zostawiać bezkarnie nawet najmniejszych patologii. - To jest cena wieloletnich zaniechań, to jest cena braku kontroli tego, co się dzieje na własnym terytorium - powiedział.
Polska bezpieczna?
- To jest zdecydowanie błąd polityczny. Jeżeli nic się nie dzieje, to ta czujność jest uśpiona. Nawet wtedy, kiedy eksperci zabierają głos, mówią o tym, że pojawiają się zagrożenia, zbyt często politycy wiedzą lepiej, ingerują i blokują. W kontekście naszego kraju to są zaniechania w stosunku do ustawy antyterrorystycznej, zaniechania wobec regulacji prawnych, które zbudowałyby system zwalczania terroryzmu - mówił.
Zwrócił uwagę, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podlega w Polsce premierowi, a Centrum Antyterrorystyczne - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Z niepokojem słucham tych kolejnych zapewnień, że jesteśmy silni, zwarci i gotowi, gdy jednocześnie Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego (przeprowadzony przez BBN - red.) wyraźnie wykazał, że nie mamy odpowiednich regulacji prawnych, że kompetencje poszczególnych służb się na siebie nakładają, że nie ma rozwiązanych kwestii łączności. To wszystko jest tak naprawdę do zrobienia. W kontekście Światowych Dni Młodzieży pewnie znów improwizacja i doraźne działania wezmą górę nad uregulowaniami systemowymi. To nie jest rozwiązanie. Powinniśmy wreszcie poważnie podejść do kwestii bezpieczeństwa - przekonywał.
- Wszelkie imprezy masowe to dla terrorystów tzw. miękkie cele, czyli cele, gdzie gromadzi się dużo ludzi, w które można uderzyć, bo w ten sposób osiągają to, co zamierzają - stwierdził były dowódca GROM.
- Polska nie jest wskazywana jako pierwszoplanowy cel terrorystów. Wielokrotnie słyszymy od światowych specjalistów, że to raczej nie jest cel. (Wskazywane są - red.) Francja, Belgia, Wielka Brytania jako atrakcyjniejsze cele dla terrorystów. Ale Polska jest wyzwaniem dla potencjalnych terrorystów - kraj jednolity kulturowo, katolicki, (wkrótce - red.) Światowe Dni Młodzieży. Być może będzie to otwarcie nowego rozdziału - ostrzegł.
- Porównuję to do podejścia do Rosji. Jeszcze kilka lat temu w strategicznych przeglądach i naszej strategii bezpieczeństwa nie była postrzegana jako zagrożenie. W strukturach NATO mówienie o Rosji jako o zagrożeniu było źle traktowane. Okazało się, że w krótkim czasie to się zmieniło. Dzisiaj nie jesteśmy pierwszoplanowym celem (terrorystów - red.), ale już w krótkim czasie, w obrębie kilku tygodni, miesięcy może to niestety się zmienić - dodał Polko.
Seria zamachów w Brukseli
Najnowszy bilans wtorkowych zamachów terrorystycznych w Brukseli to 34 ofiary śmiertelne i ponad 200 rannych. Według najnowszych informacji MSZ w zamachach rannych zostało troje Polaków.
Celem zamachów bombowych były lotnisko Zaventem i stacja metra Maelbeek położona 350 metrów od głównej siedziby Komisji Europejskiej. Na stacji metra zginęło co najmniej 20 ludzi, a 106 zostało rannych. Według belgijskiej straży pożarnej na lotnisku zginęło 14 osób, a 92 zostały ranne.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24