Prawie 142 tys. listów napisali Polacy w obronie więźniów sumienia i innych osób narażonych na łamanie praw człowieka w ramach 24-godzinnego Maratonu Pisania Listów Amnesty International. Maraton, który zakończył się w niedzielę, odbył się już po raz 12.
W czasie Maratonu przez 24 godziny bez przerwy pisano ręcznie listy w obronie osób lub grup osób, których prawa człowieka zostały złamane. - Maraton odbył się w tym roku w ok. 250 miejscach w Polsce. Akcja objęła osiemdziesiąt krajów na świecie - podała organizacja.
AI poinformowała w komunikacie, że w całej Polce napisano niemal 142 tys. listów. - Ten wynik na pewno będzie jeszcze większy, gdyż cały czas spływają relacje z innych miast - podano. Teraz listy będą wysyłane do prezydentów, ministrów spraw wewnętrznych, ministrów spraw zagranicznych, decydentów w sprawach osób, których prawa mogą być łamane. - Najwięcej listów napisano w obronie Inez i Valentiny z Meksyku, więźniów obozu pracy Yodok w Korei Północnej, więźnia sumienia z Indonezji Filepa Karmy oraz 20-letniego studenta z Azerbejdżanu, Jabbara Savalana - powiedziała Aleksandra Minkiewicz, rzeczniczka AI.
Ratunek dzięki listom
Najwięcej listów napisano w obronie Inez i Valentiny z Meksyku, więźniów obozu pracy Yodok w Korei Północnej, więźnia sumienia z Indonezji Filepa Karmy oraz 20-letniego studenta z Azerbejdżanu, Jabbara Savalana Aleksandra Minkiewicz, rzeczniczka AI
Idea maratonów pisania listów w obronie praw człowieka, m.in. więźniów sumienia powstała w Polsce. W tym roku maraton odbył się po raz 12. Listy są pisane ręcznie w obronie kilkunastu konkretnych osób lub grup osób. AI podkreśla, że co roku dzięki maratonowi udaje się realnie wpłynąć na poprawę sytuacji kilku bądź kilkunastu osób.
W ubiegłym roku w Polsce napisano 145 tys. listów. - W zeszłym roku, w wyniku naszej akcji pomogliśmy m.in. Eminowi Mili, blogerowi z Azerbejdżanu i Femiemu Petersowi, działaczowi opozycyjnemu z Gambii - podaje organizacja.
Listy w obronie osób, których prawa człowieka są łamane można pisać przez cały rok. Wystarczy zapisać się do sieci Pilnych Akcji na www.amnesty.org.pl, aby regularnie otrzymywać informacje o osobach, których sytuacja wymaga pilnej interwencji. AI apeluje też o inne wsprcie - np. o pomoc finansową na zakup znaczków, dzięki którym będzie można szybciej wysłać listy.
Źródło: tvn24.pl, PAP