- Polska jest już dawno zdekomunizowana. Czy pan chce zmieniać polskie granice dlatego, że wyznaczył je Stalin? - pytał Ryszard Kalisz (Europa Plus) Jacka Kurskiego (Solidarna Polska). - Pańską głowę trzeba zdekomunizować - odparował Kurski. Politycy spierali się w "Kropce nad i" m.in. o to, czy kontrowersyjny "pomnik czterech śpiących" powinien wrócić na pl. Wileński.
Monument nazywany przez warszawiaków "pomnikiem czterech śpiących", którego pełna nazwa brzmi pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni, w 2011 r. zniknął z pl. Wileńskiego, bo przeszkadzał w budowie metra. Zgodnie z decyzją Rady Warszawy ma tam jednak wrócić.
W "Kropce nad i" na temat kontrowersyjnego pomnika rozmawiali Jacek Kurski (SP) i Ryszard Kalisz (Europa Plus). Obaj reprezentują swoje ugrupowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego i startują jako "jedynki" z warszawskiej listy.
Ryszard Kalisz przyznał, że nie widzi przeszkód ku temu, by "czterej śpiący" znów pojawili się na pl. Wileńskim. - Wydaje mi się, że pomnik wrósł w pejzaż Warszawy - podkreślił, dodając, że pomnik został usunięty jedynie czasowo, a jego powrót na dawne miejsce był przewidziany w pierwotnym planie.
"Absolutnie nie powinien wracać"
Innego zdania był Jacek Kurski: - Absolutnie nie powinien wracać - zaznaczył Kurski. - Ten pomnik zaprojektowany przez Sowietów, zbudowany przez Sowietów, odsłonięty przez Bieruta, był wisienką na ponurym torcie gmachów opresji ubeckiej, NKWD-owskiej - powiedział eurodeputowany. - To tak naprawdę pomnik armii, która podjęła ponowną okupację Polski - dodał.
Kalisz przekonywał z kolei, że warszawiacy używają nazwy "pomnika czterech śpiących", bo budowla nie kojarzy im się z opresją sowiecką. - Widać wyraźnie, że pan zamiast być wśród warszawiaków, czyta internet i teksty, które nie mają nic wspólnego z emocjami warszawiaków. Ten pomnik wrósł w Warszawę i mieszkańcy miasta nie traktowali go jako symbolu władzy radzieckiej nad Polską, tylko traktowali go jako element pejzażu - wyjaśnił.
- On się tylko sympatycznie nazywa, natomiast był pomnikiem Armii Czerwonej. Tej samej, która teraz najechała na Krym - argumentował Jacek Kurski. Dodał, że skoro pomnik już został usunięty pod pretekstem budowy metra, to nie powinien wracać, a jego brak powinien zostać wykorzystany jako kolejny środek "dekomunizacji Polski". - Jest świetna okazja, żeby się go pozbyć, zdekomunizować pewną przestrzeń emocjonalną w Warszawie - tłumaczył Kurski. - Ale ona już jest zdekomunizowana, Polska jest dawno zdekomunizowana - oponował Kalisz. - Czy pan chce zmieniać polskie granice, dlatego, że wyznaczył je Stalin? - pytał Kurskiego.
- Pańską głowę trzeba zdekomunizować - odpowiedział Kurski. - A pańską głowę trzeba naprawić, bo pan kompletnie nie ma świadomości warszawskiej - zarzucił europosłowi Kalisz.
Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Politycy rozmawiali również na temat tego, czy w stolicy powinien pojawić się pomnik Lecha Kaczyńskiego. - Ja uważam, że powinien być - powiedział Kalisz.
Dodał jednak, iż w jego opinii pomnik tragicznie zmarłego prezydenta nie powinien stanąć na Trakcie Królewskim. - Umiejscowienie pomnika na Trakcie Królewskim ma konotacje konfliktu politycznego. A pomniki powinny przede wszystkim, łączyć, a nie dzielić - zauważył Kalisz. Jacek Kurski zgodził się, że pomnik powinien znaleźć się w stolicy. - Nie upieram się, że przy Trakcie Królewskim, ale na pewno w jakimś godnym miejscu. Był to prezydent Warszawy i prezydent Polski - powiedział Kurski.
"Gen. Błasikowi uczyniona została krzywda"
Kurski i Kalisz skomentowali również projekt uchwały sejmowej przygotowanej przez PiS ws. uczczenia pamięci gen. Błasika.
- Czcimy pamięć wszystkich osób, które zginęły - powiedział Kalisz, dodając, że nie widzi powodów, dla których gen. Błasik miałby zostać uhonorowany oddzielnie. - Śmierć wszystkich 96 osób była tragedią - dodał. Jacek Kurski zaznaczył z kolei, że w przypadku gen. Błasika "trzeba naprawić zbezczeszczenie".
- Generałowi Błasikowi została uczyniona krzywda, jego bliskim, żonie - ocenił europoseł. Dodał, że choć nie konsultował tego z partyjnymi kolegami, sądzi, iż Solidarna Polska poparłaby uchwałę.
Autor: kg//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24