Gdyby Polacy poszli głosować na początku kwietnia, to w sejmowych ławach zasiedliby posłowie tylko trzech partii. PO mogłaby liczyć na 40 procent głosów, jej odwieczny konkurent PiS na 17 procent, a na SLD na 9 proc. Za burtą znalazłby się obecnie współrządzący PSL. takie wyniki przynosi kwietniowy sondaż CBOS.
W porównaniu z sondażem z marca, poparcie dla PO spadło o 2 punkty proc, a w przypadku PiS o 3 proc. Jedynie SLD zanotował 1 proc. wzrost.
Progu wyborczego nie przekroczyłoby m.in. PSL, na które - według sondażu - zagłosowałoby 4 proc. badanych (spadek o 1 punkt proc.).
LPR, Samoobrona i UP niezmiennie poza Sejmem
Do Sejmu nie dostałyby się również m.in.: Liga Polskich Rodzin, Samoobrona, Unia Pracy, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów, Partia Kobiet, Unia Polityki Realnej, SdPl (po 1 proc. poparcia).
21 proc. badanych (5 proc. więcej niż w ubiegłym miesiącu), którzy wzięliby udział w głosowaniu, nie potrafiło wskazać, na kogo oddałoby głos.
Udział w wyborach zadeklarowało 53 proc. respondentów CBOS (spadek o 1 punkt proc. w porównaniu do marca).
Sondaż przeprowadzono w dniach 2–8 kwietnia na liczącej 1094 osób reprezentatywnej grupie dorosłych mieszkańców Polski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24