- Czas skończyć z hipokryzją PiS. Nie zamierzamy prywatyzować szpitali. Chcemy je oddać samorządom, bo to najlepsi gospodarze, którzy nie raz udowodnili, że potrafią zadbać o obywateli - mówili politycy PO odpierając zarzuty działaczy PiS. Ewa Kopacz, minister zdrowia dodała: - To co robi PiS, to wyrok na pacjentów.
- Samorząd odpowiada za bezpieczeństwo i zdrowie obywateli. Dziś może przeprowadzić remont i wyposażyć w sprzęt szpitale. My chcemy te placówki oddać samorządom, prawowitym właścicielom - tłumaczyła minister zdrowia Ewa Kopacz. - Oznacza to, że samorządy będą regulować, zarządzać i wspierać finansowo szpitale, jeśli zajdzie taka potrzeba - dodała.
Kto jest hipokrytą?
Minister zdrowia powiedziała, że po wystąpieniu kolegów z PiS-u zastanawia się, kto tak naprawdę chce sankcjonować patologie w służbie zdrowia. - To komornicy, którzy teraz zajmują konta szpitali, to są ci którzy skupują długi i żerują na długach szpitali i wreszcie politycy PiS-u, którzy tak naprawdę sankcjonują dziką prywatyzacje – mówiła Kopacz. - 2-4 lata oczekiwania na zabieg, to ma być troska o pacjentów? Takie oczekiwanie to wyrok śmierci. To proponują politycy PiS. My chcemy pokazać dziś koło ratunkowe dla szpitali. Chcemy skończyć z nieczystymi interesami na szpitalach - mówiła minister.
Bez pieniędzy reforma się nie uda
Zbigniew Chlebowski przyznał, że PO chce przekształcić szpitale w spółki handlowe, ale ich właścicielami w całości będą samorządy. – Samorządy, to najlepsi gospodarze. Udowodniły, że potrafią dbać o obywateli – dodał.
W projekcie, który przedstawił resort zdrowia, a nad którym pracuje komisja, mowa była o tym, że samorządom należy się 51 proc. kapitału zakładowego. Zdaniem Chlebowskiego nie ma obawy, że samorządy będą sprzedawać lub likwidować szpitale, ponieważ muszą one działać na rzecz swoich mieszkańców. - Nie ma obawy, by działały na szkodę mieszkańców swojego regionu, bo będą rozliczani z tego w wyborach - podkreślił. Chlebowski poinformował także, że szpitale kliniczne mają wrócić pod nadzór rządu
Polityk PO zaznaczył, że reforma służby zdrowia nie może się obyć bez dodatkowych pieniędzy na ten cel. - W tym roku będzie to 5 mld zł, w przyszłym roku kolejne 5 mld zł, a w 2010 roku 10 mld zł - zapewniał Chlebowski.
Powrót do kampanii wyborczej
Były minister zdrowia Bolesław Piecha zaprezentował spot PiS z kampanii wyborczej, w którym partia ta ostrzegała przed planami PO. Piecha podkreślił, że po emisji tego spotu politycy PO wielokrotnie zaprzeczali, by ich celem była prywatyzacja szpitali. Teraz okazuje się, że jest inaczej. O planach prywatyzacji szpitali mówiła też była posłanka PO Beata Sawicka podczas rozmowy z funkcjonariuszami CBA, którzy podawali się za biznesmenów. Sawicka twierdziła, że gdy PO wejdzie do władzy, to sprywatyzuje szpitale.
Szczery minister i krytyczny polityk
Według czwartkowej "Rzeczpospolitej", PO zamierza zliberalizować projekty ustaw zdrowotnych zgłoszonych już do Sejmu i wprowadzić obowiązek, a nie możliwość przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego. Z kolei "Dziennik" podaje, że Platforma, chcąc uniknąć ewentualnego weta prezydenta, zamierza powiązać prywatyzację szpitali z ich oddłużeniem.
Zaskakująco szczery okazuje się też minister skarbu. Aleksander Grad przyznał w czwartek w RMF FM, że Platforma Obywatelska celowo nie mówiła o prywatyzacji szpitali w kampanii wyborczej, bo walka o głosy wyborców rządzi się swoimi prawami.
Przemysław Gosiewski zarzucił Platformie Obywatelskiej, że ta chce "dziko" sprywatyzować szpitale. - Sale dla bogatszych, korytarze dla biedniejszych – tak Gosiewski podsumował w TVN24 projekt PO dotyczący przekazania szpitali samorządom.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24