- Nie za wszelką cenę, nie za cenę negocjacji personalnych i stanowisk będziemy szukać poparcia SLD - zadeklarował szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. PO potrzebuje głosów lewicy do odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy medialnej. Co da w zamian?
Na razie są to mało konkretne obietnice " otwartość na propozycje lewicy w prawach nad dużą ustawą medialną. Oraz straszenie "polityczną odpowiedzialnością" za to, że prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański i prezes TVP Andrzej Urbański będą zarządzać telewizją i radiem publicznym do 2012 roku. - Mam nadzieję, że będą w stanie zrewidować swoje dzisiejsze stanowisko - zaznaczył szef klubu PO.
Chlebowski zwrócił się też do Lecha Kaczyńskiego, aby zamiast wetować nowelę ustawy medialnej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego - jeśli ma wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją. Prezydent już jednak zapowiedział, że zawetuje ustawę medialną (czytaj więcej). Ocenił m.in., że nie zapewnia ona odpolitycznienia mediów.
Sejm daje większe prawa ministrowi skarbu
Minister skarbu będzie mógł odwoływać członków zarządu TVP i Polskiego Radia. Posłowie przywrócili w ustawie medialnej zapis przyznający mu takie uprawnienia.
Podczas piątkowego posiedzenia posłowie głosowali nad senackimi poprawkami do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Za odrzuceniem poprawki przyznającej nowe kompetencje ministrowi skarbu głosowało 191 posłów, 230 było za jej przyjęciem, dwóch wstrzymało się od głosu.
- Ta poprawka wraca jak bumerang – stwierdził przed głosowaniem poseł PiS Paweł Kowal. - Gdy po raz pierwszy pojawił się ten pomysł, pod wpływem krytyki sejmowej, ale też medialnej, Platforma wycofała się z niego. Chciałem zapytać wszystkich, którzy mówili, że tej poprawki nie będzie, jakie gwarancje dla niezależności mediów zawierają się w tej poprawce? - pytał Kowal.
Przewodnicząca komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) ripostowała: - Wiem tylko, że jeśli jest spółka Skarbu Państwa warta miliony złotych, to jej właściciel, którym jest minister skarbu państwa, powinien pilnować, żeby w tej spółce nikt nie kradł.
Ustawa gotowa, będzie weto prezydenta
Poza zapisem przyznającym ministrowi skarbu kompetencje do odwoływania władz mediów publicznych, posłowie poparli większość senackich poprawek do nowelizacji ustawy medialnej.
Ta poprawka wraca jak bumerang. Gdy po raz pierwszy pojawił się ten pomysł, pod wpływem krytyki sejmowej, ale też medialnej, Platforma wycofała się z niego. Chciałem zapytać wszystkich, którzy mówili, że tej poprawki nie będzie, jakie gwarancje dla niezależności mediów zawierają się w tej poprawce? pk
Nowelizacja zmieniła zasady wyłaniania członków KRRiT. Ma ich być siedmiu (trzech wskazuje Sejm, dwóch Senat i dwóch prezydent), a nie jak teraz pięciu. Podstawą do ubiegania się o stanowisko w Radzie są co najmniej dwie rekomendacje udzielone przez uczelnie wyższe, stowarzyszenia twórców lub dziennikarzy.
W ustawie (dzięki poprawkom Senatu) wprowadzono mechanizm, który ma zagwarantować, że KRRiT rozpocznie działanie nawet wtedy, gdy Sejm, Senat lub prezydent będą zwlekać z powołaniem nowych członków.
Wiem tylko, że jeśli jest spółka Skarbu Państwa warta miliony złotych, to jej właściciel, którym jest minister skarbu państwa, powinien pilnować, żeby w tej spółce nikt nie kradł. isk
Nowelizacja zmienia też sposób powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Ich wybór poprzedzi otwarty konkurs, który organizować ma KRRiT.
Ustawa zmienia także zasady wyboru prezesa UKE - na pięcioletnią kadencję prezesa powołuje i odwołuje Sejm na wniosek premiera, niezbędna jest do tego zgoda Senatu (w tej chwili prezesa UKE mianuje premier).
Posłowie nie zgodzili się natomiast na przyznanie KRRiT dodatkowego obowiązku - dbałości o przestrzeganie przez nadawców praw autorskich twórców. Sejm odrzucił też poprawkę wydłużającą vacatio legis ustawy z 14 do 30 dni.
Ustawa trafi teraz do prezydenta. Ten zapowiedział jednak, że ją zawetuje.
SLD: Przepisy medialne niekonstytucyjne
PO i PSL nie mają w Sejmie niezbędnej do odrzucenia prezydenckiego weta liczby głosów. Musiałaby ich wesprzeć lewica. Jednak szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział w piątek na konferencji prasowej, że lewica nie zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta ws. nowej ustawy medialnej, gdyż jest ona sprzeczna z konstytucją.
- Nie ma możliwości, żeby ktoś nas przekonał – zapewnił.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24