W trosce o bezpieczeństwo Polaków przekazałem prezesowi PiS akta ze śledztwa ws. mafii paliwowej, miał on bowiem ogromny wpływ na to, co dzieje się w kraju - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Dodał, że zarzuty pod jego adresem to odwet za determinację w zwalczaniu przez niego korupcji.
Były minister sprawiedliwości odpierał na konferencji w Sejmie zarzuty o to, że złamał prawo przekazując Jarosławowi Kaczyńskiemu akta ze śledztwa ws. mafii paliwowej, kiedy ten nie był jeszcze premierem (w aktach - według "Dziennika" - były informacje na temat handlu ropą i gazem, a także zeznania świadków m.in. ws. korupcji wśród polityków lewicy).
Ziobro przekonywał, że konkretny przepis mówi o tym, że na piśmie ma być odmowa udostępnienia akt ze śledztwa, a nie zgoda na ich udostępnienie.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że akta udostępniono z pominięciem przepisów prawa. - Obrońca Krauzego, i innych milionerów (Ćwiąkalski był adwokatem zanim objął resort sprawiedliwości - red.), bezpodstawnie oskarża mnie o przestępstwo, którego nie było - powiedział Ziobro.
Były szef resortu sprawiedliwości stwierdził, że oskarżenia jakoby informacje, które przekazał miały klauzulę tajności, są kłamliwe.
Przekonywał jednocześnie, że decyzja o przekazaniu dokumentów była podyktowania wyłącznie „troską o bezpieczeństwo Polski i Polaków”. - Jarosław Kaczyński nie był osobą przypadkową. Był parlamentarzystą, członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, liderem ugrupowania, które wpływa na bieg zdarzeń w państwie i proces legislacji. Zdecydowałem, że taka osoba powinna mieć wiedzę o mafii paliwowej. To, co przekazałem nie dotyczyło drobiazgów, spraw prywatnych, tylko ważnych spraw. Informacje, do których dotarłem, wskazywały na realne zagrożenie bezpieczeństwa państwa – przekonywał Ziobro.
Jego zdaniem, działania związane z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu, to odwet za determinację PiS w walce z korupcją. – Wszyscy wiedzą, że chodzi o politykę. Jest to sygnał, że za zwalczanie korupcji będzie odwet. Chodzi też o to, żeby zamknąć usta odważnym prokuratorom, którzy zebrali informacje ws. śledztwa dotyczącego mafii paliwowej oraz innych spraw dotyczących osób pełniących funkcje publiczne - stwierdził Ziobro. I dodał: – Dzięki nam skończyła się taryfa ulgowa dla świętych krów. A to, co robi minister Ćwiąkalski nie służy zwalczaniu korupcji.
Dni immunitetu Ziobry policzone?
Minister sprawiedliwości powiedział w TVN24, że jeszcze w poniedziałek na jego biurko trafi wniosek płockiej prokuratury o uchylenie immunitetu Ziobrze. - Decyzję o jego podpisaniu podejmę w ciągu dwóch dni - zapowiedział.
Prokuratura chce postawić Ziobrze zarzuty przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy śledztwa. CZYTAJ WIĘCEJ.
Poparcie dla wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze - jeśli będzie on właściwie umotywowany - zapowiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Za uchyleniem immunitetu czołowemu politykowi PiS opowiadają się również PSL i SLD. - Jeśli będzie wniosek prokuratury, PSL go poprze - zadeklarował szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.
Także szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak zdeklarował, że jeśli doniesienia o nieprawidłowościach potwierdzą się, to posłowie z jego klubu zagłosują za odebraniem immunitetu Ziobrze. CZYTAJ WIĘCEJ
Do uchylenia posłowi immunitetu potrzeba bezwzględnej większości głosów ustawowej liczby posłów.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24