- Nie ukrywam, że bardzo czekam na proces z Jackiem Kurskim – oświadczyła w „Piaskiem po oczach” TVN24 Julia Pitera. Minister założyła się z prowadzącym program Konradem Piaseckim, że jeśli do spotkania w sądzie ws. tantiem za "Nocną zmianę" dojdzie, to z pewnością proces wygra.
Pitera próbowała przekonać dziennikarza, że Kurski wbrew temu co mówi, nie mógł zrzec z przysługujących mu tantiem za film "Nocna zmiana". - Tantiemy zgodnie z ustawą o prawach autorskich, są prawem osobistym. Kurski nie mógł się ich zrzec, prawo na to nie zezwala - przekonywała Pitera.
Piasecki przekonać się nie dał. Jego zdaniem tantiemy należą do zbywalnych praw majątkowych, a Kurski mógł się ich zrzec. - Jeśli Kurski wygra przed sądem, to dostanie chyba Nobla - odpowiedziała. Wtedy Piasecki się z nią założył. Stawki jednak nie ustalono.
Niekończący się Serial
Cała sprawa miała swój początek przed tygodniem, a oliwy do ognia dodała gorąca przedwyborcza atmosfera. W zeszły piątek Kurski, również w programie Piaseckiego, zapewniał, że nie czerpie zysków z dystrybucji głośnego filmu „Nocna zmiana”.
Dzień później w "Magazynie 24 godziny" Pitera zarzuciła mu kłamstwo. - Kurski twierdzi, że zrzekł się praw do filmu i nie ma z niego korzyści. Ale on nie mógł się ich zrzec – powiedziała, i na dowód przytoczyła wyliczenia. Wynikało z nich, że poseł dostawał pieniądze za liczne publikacje tego filmu, m.in. jako dodatek do "Naszego Dziennika", co wykazał w swoim poselskim oświadczeniu majątkowym.
W niedzielę w obronie kolegi, tym razem w „Kawie na ławę” w obronie stanął Tadeusz Cymański. - Pani Julia Pitera dwukrotnie zaatakowała Jacka Kurskiego i będzie miała z tego powodu proces w trybie wyborczy. Bo podaje nieprawdę - oświadczył. Do dziś pozwu jednak nie ma
Źródło: tvn24