Dlaczego pan premier Pawlak postanowił podarować formie J&S 461 milionów w tym samym czasie,w którym odmawia się pieniędzy nauczycielom, pielęgniarkom, górnikom, celnikom - pyta poseł PiS Antoni Macierewicz. Od wicepremiera żąda wyjaśnień i zapowiada: niewykluczone, że potrzebna będzie komisja śledcza.
Były szef kontrwywiadu skomentował w ten sposób decyzję wicepremiera Waldemara Pawlaka o uchyleniu kary nałożonej przez Agencję Rezerw Materiałowych na firmę J&S. Agencja zarzucała spółce utrzymywanie zbyt małych rezerw paliw.
- To sytuacja skandaliczna - oburzał się były szef kontrwywiadu. Podkreślił, że PiS żąda w tej kwestii obszernych wyjaśnień na pismie. A jeśli nie będzie "satysfakcjonującego" wytłumaczenia, to - jak zapowiada Macierewicz - potrzebna będzie sejmowa komisja śledcza. - Oczywiście poczekamy na wyjaśnienia ze strony odpowiednich instancji, liczymy na wyniki kontroli NIK - dodał.
- Jeśli potwierdzi się, że premier Pawlak zrezygnował z kary dla J&S to wpisze się to w dwuznaczną politykę rządu w stosunku do spraw paliwowych i spraw rosyjskich - ocenił poseł. Tłumaczy, że sprawa niejasnych powiązania spółki z rosyjskim wywiadem pojawiła się juz podczas obrad orlenowskiej komisji śledczej. - Niejasna jest też sprawa zdobycia przez J&S dominującej pozycji na rynku paliw i jej kariera związana z trzema nazwiskami: premiera Oleksego, premiera Cimoszewicza i premiera Belki - twierdzi poseł PiS.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24