Prawo i Sprawiedliwość nie daje za wygraną. Zgodnie z zapowiedziami działaczy partii, do sądu trafiło odwołanie od wyroku w sprawie słynnego spotu o „kolesiostwie” w Platformie Obywatelskiej - dowiedział się portal tvn24.pl i stacja TVN24.
Wniosek wpłynął na razie do warszawskiego sądu okręgowego. Prawdopodobnie jeszcze w piątek ten przekaże go do sądu apelacyjnego. Od tego momentu sędziowie będą mieli 24 godziny na rozpatrzenie sprawy. Sąd nie pracuje jednak weekend. - Sprawę rozpatrzymy najwcześniej w poniedziałek - mówi rzecznik sądu apelacyjnego w Warszawie sędzia Barbara Trębska.
W czwartek po procesie w trybie wyborczym sąd nakazał PiS wycofać spot z emisji i przeprosić Platformę Obywatelską na antenie pięciu kanałów telewizyjnych. Decyzją Warszawskiego Sądu Okręgowego PiS musi w terminie 48 godzin zamieścić płatne ogłoszenie na antenie TVN24, TVN, TVP1, Polsat News i Polsat, w których przeprosi PO i wycofa się z treści spotu. Oświadczenie musi pojawić się tez na stronach internetowych pis.org.pl, gazeta.pl i dziennik.pl. PiS musi też zapłacić 377 złotych kosztów postępowania. To pierwszy pozew w trybie wyborczym w tegorocznej eurokampanii.
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje jakoby rząd PO zwalniał pracowników stoczni, załatwiał firmie senatora Misiaka kontrakt na 48 milionów złotych, a firmie żony ministra Grada zlecenie na kwotę 50 milionów złotych oraz jakoby prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała swoim ludziom nagrodę w wysokości 58 milionów złotych". Oświadczenie, jakie sąd nakazał zamieścić PiS
"By żyło się lepiej. Kolegom"
Spot, za który Platforma pozwała PiS nawiązuje m.in. do przedwyborczego hasła PO: "By żyło się lepiej. Wszystkim". Jednak w miejsce słowa "Wszystkim" pojawia się czerwony prostokąt ze słowem "Kolegom". Partia Jarosława Kaczyńskiego zarzuca w reklamówce PO, że dba tylko o interesy własnych działaczy i ich rodzin, zamiast pomagać np. upadającym stoczniom. Mówi też o nagrodach, jakie Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wypłaciła pracownikom stołecznego ratusza i sprawie przetargów, w których brała udział firma byłego już senatora Platformy Tomasza Misiaka.
as/tr
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24