Jan Tomaszewski został usunięty z klubu PiS za "proputinowskie" wypowiedzi - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że wbrew twierdzeniom samego Tomaszewskiego, nie ma to związku z konfliktem w łódzkim PiS.
- Pan Tomaszewski doskonale wiedział, że zostanie usunięty z klubu. Wiedział, że zostanie usunięty nie z powodu wymyślonych konfliktów lokalnych, bo jego kandydatury na prezydenta Łodzi nikt nie mógł brać poważnie, tylko ze względu na "proputinowskie" wypowiedzi - powiedział w poniedziałek Kaczyński agencji PAP. Jak zaznaczył, PiS nie mogło ich dłużej tolerować. - Każdy, kto wypowiada się w ten sposób, jest antypolski. (...) Kogoś, kto w tym momencie staje po stronie Putina, nie chce poprzeć uzasadnionego postulatu, żeby zbojkotować mistrzostwa świata w piłce nożnej, działa przeciwko najbardziej elementarnym interesom. O jego obecności w klubie PiS nie ma mowy - podkreślił.
"Kara dla Putina, ale nie dla świata i futbolu"
Tomaszewski na antenie Superstacji już po katastrofie malezyjskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą odrzucił możliwość zbojkotowania piłkarskich mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. - Nie, nie i jeszcze raz nie! Kara może być dla Putina, ale nie dla świata i futbolu - przekonywał. - Jeżeli Holendrzy chcą ukarać futbolowo Rosję, to niech wycofają się z gry z rosyjskimi drużynami. Niech nie namawiają do bojkotu czegoś, co jest świętem kibiców na całym świecie - mówił.
Kaczyński poinformował, że "decyzja o usunięciu Tomaszewskiego z klubu była już podjęta". - Pan Tomaszewski uprzedził komunikat o naszym postanowieniu - dodał Kaczyński.
- PiS jest za tym, żeby na wszystkich możliwych płaszczyznach podejmować działania odwetowe wobec Rosji za ich akcje na Ukrainie. To sytuacja, która zagraża Ukrainie, Polsce, pokojowi światowemu. Jakiekolwiek zmiękczanie tej postawy w jakiejkolwiek dziedzinie jest zupełnie niedopuszczalne - powiedział.
Szef PiS był też pytany o to, czy potrzebny jest bojkot mistrzostw świata w piłce nożnej, które mają odbyć się w Rosji. - Oczekujemy od sportowców, żeby byli dojrzałymi ludzi, także w sensie obywatelskim - powiedział.
"Sabotaż" łódzkiego PiS
W niedzielę Tomaszewski poinformował, że w poniedziałek opuszcza klub PiS, o czym powiadomił szefa klubu Mariusza Błaszczaka, prezesa Kaczyńskiego oraz marszałek Ewę Kopacz. - Nie mogę godzić się na sabotaż, jakiego dokonuje łódzki PiS, który szkodzi miastu i partii - powiedział Tomaszewski.
Łódzkich radnych skrytykował za to, że - jak mówił - poparli budżet Łodzi zaproponowany przez prezydent Hannę Zdanowską (PO). Wytykał też PiS, że wystawiło jako kandydatkę na stanowisko prezydenta Łodzi Joannę Kopcińską, dawniej radną PO.
- W rzeczywistości Tomaszewski i tak dowiedział się, że go odwołamy, więc postanowił odejść sam - tak skomentował jego odejście szef łódzkich struktur PiS Marcin Mastalerek.
Tomaszewski, bramkarz, trener i publicysta sportowy, dostał się do sejmu w 2011 r. z ostatniego miejsca łódzkiej listy PiS, uzyskał mandat poselski otrzymując 8114 głosów. Wcześniej podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. wspierał kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: db//gry/zp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24