Jeszcze przed inauguracją polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, zespół posłów PiS opublikuje fragmenty tzw. "białej księgi" dotyczącej przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem - informuje "Rzeczpospolita". - Nie będzie to jeszcze pełny raport - zaznacza w rozmowie z gazetą szef zespołu, Antoni Macierewicz.
- Wciąż trwają bowiem prace nad kilkoma zagadnieniami, które jeszcze chcemy przeanalizować i wyjaśnić – tłumaczy Macierewicz. Jego zespół bada jeszcze m.in. wydarzenia z ostatnich sekund lotu Tu-154.
Jak twierdzi "Rzeczpospolita" fragmenty, które zostaną ujawnione, "będą niewygodne dla członków rządu Donalda Tuska". – Ustalenia, które przedstawimy, wskazują na odpowiedzialność polskiego rządu i rządu Federacji Rosyjskiej za grę polityczną przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, za dopuszczenie do katastrofy, za całkowity brak jakiegokolwiek zabezpieczenia wizyty – mówi "Rz" Macierewicz. – A przede wszystkim za systematyczne wprowadzanie w błąd pilotów przed samym lotniskiem - dodaje.
Chcą zmusić rząd
W piątek Polska na pół roku obejmie przewodnictwo w UE. – Czekaliśmy już bardzo długo i cierpliwie. Przecież w styczniu premier Tusk zapewniał, że Polska nie przedstawi uwag do raportu MAK, bo ogłosi swój. Minęły cztery miesiące i nic – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" senator PiS Stanisław Piotrowski, wiceprzewodniczący parlamentarnego zespołu. – Chcemy w ten sposób przymusić organy państwa do wykonania pewnych czynności - dodaje.
Jeszcze w czerwcu na biurko Donalda Tuska ma trafić raport komisji pod przewodnictwem szefa MSWiA, Jerzego Millera.
10 kwietnia 2010 roku pod lotniskiem Siewiernyj pod Smoleńskiem rozbił się polski TU-154. Zginęło 96 osób, w tym Lech i Maria Kaczyńscy.
Źródło: rp.pl