Nic tak nie sprzyja promocji LGBT w Polsce, jak ustawianie tych osób właśnie w roli ofiar, tak jak się stało w Białymstoku - powiedział w "Ławie polityków" Marcin Horała (PiS), komentując wydarzenia z pierwszego Marszu Równości w tym mieście. Krzysztof Śmiszek (Wiosna) przekonywał, że "mamy do czynienia w Polsce z takim bardzo niebezpiecznym graniem nienawiścią". - Tworzycie atmosferę nagonki na osoby LGBT - zarzuciła z kolei obozowi rządzącemu Joanna Mucha (PO).
W sobotę ulicami Białegostoku po raz pierwszy przeszedł Marsz Równości. Jak poinformowała policja, w związku z próbami zakłócenia parady zatrzymano 25 osób.
Jeszcze przed Marszem Równości dochodziło do utarczek słownych między jego uczestnikami a kontrmanifestantami ze środowisk kibiców. Kibice próbowali zablokować marsz, policja musiała użyć gazu. W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami.
Na temat sytuacji, która miała miejsce w czasie marszu dyskutowali w niedzielę goście "Ławy polityków" w TVN24.
Śmiszek: mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym graniem nienawiścią
Krzysztof Śmiszek (Wiosna) przekonywał, że "mamy do czynienia w Polsce z takim bardzo niebezpiecznym graniem nienawiścią".
- Pojawiają się w przestrzeni publicznej najpierw słowa, czyli "Strefa wolna od LGBT" i co mamy? Mamy wczorajszy marsz w Białymstoku - dodał, nawiązując tym samym to zapowiedzi dołączenia do jednego z tygodników naklejek właśnie z takim hasłem.
"Trzeba każde chuligaństwo potępić"
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała przyznał, że "każdy przypadek, w którym człowiek bije człowieka, czy hetero bije homo, czy dwóch mężczyzn jeden drugiego, czy kobieta, ktokolwiek, każdy taki przypadek zasługuje na absolutne potępienie". Zaznaczył także, że "poza tym to jest przestępstwo, które powinno być ścigane i karane".
- Trzeba każde chuligaństwo potępić, a ja je potępiam nawet w dwójnasób - dodał Horała. - Po pierwsze potępiam dlatego, że nie wolno bić człowieka, szarpać, w żadnej konfiguracji, ale po drugie również dlatego, że nic tak nie sprzyja promocji LGBT w Polsce, jak ustawianie tych osób właśnie w roli ofiar, tak jak się stało w Białymstoku - mówił poseł.
Zdaniem polityka PiS, "ci chuligani (którzy zakłócali marsz-przyp. red.) nie dość, że są przestępcami, bandytami zasługującymi na potępienie, to jeszcze są po prostu głupi".
"Im więcej waszej nagonki, tym więcej będzie tragedii"
- Tworzycie atmosferę nagonki na osoby LGBT - mówiła z kolei Joanna Mucha z Platformy Obywatelskiej, kierując te słowa do posła Horały.
Jej zdaniem "najbardziej przerażające jest to, że są tysiące młodych ludzi, nastolatków, którzy odkrywają swoją orientację seksualną i odkrywają, że nie jest to orientacja heteronormatywna i dla tych dzieci ta nagonka, to, co im robicie, to jest sytuacja, która stwarza po prostu zagrożenia dla ich życia" - Te dzieci mają myśli samobójcze - dodała Mucha.
Jak mówiła posłanka PO, "im więcej waszej nagonki, tym więcej będzie tragedii".
"Powinniśmy podpisać akt o nieagresji między tymi trzema blokami, które są na opozycji"
Goście "Ławy polityków" mówili także o przedwyborczych przetasowaniach na opozycji. Lider PO Grzegorz Schetyna poinformował w czwartek, że Platforma Obywatelska idzie do jesiennych wyborów parlamentarnych pod szyldem Koalicji Obywatelskiej bez PSL i SLD.
Wcześniej szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że będzie budował blok centrowy PSL-Koalicja Polska.
Z kolei lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty, Wiosny - Robert Biedroń i Lewicy Razem Adrian Zandberg oświadczyli w piątek, że budują wspólną koalicję lewicową na jesienne wybory parlamentarne.
- Powinniśmy podpisać akt o nieagresji między tymi trzema blokami, które są na opozycji, i to jest absolutnie kluczowe - przekonywała Joanna Mucha z Platformy. - Powinniśmy w sposób jednoznaczny powiedzieć, że wystawimy wspólnych kandydatów do Senatu, żeby tutaj nie było żadnych między nami konkurencji niepotrzebnych i tarć. Powinniśmy powiedzieć, że będziemy się spierać merytorycznie, na programy - dodała.
Podkreśliła przy tym, że trzy bloki opozycyjne różnią się od siebie, ale to, co je łączy i będzie łączyło, to "oś sporu" z partią rządzącą.
"Na naszych sztandarach nie ma i nie będzie żadnych propozycji światopoglądowych"
Zdaniem wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszuli Pasławskiej, sytuacja na opozycji "porządkuje też scenę polityczną".
- To, co odróżnia Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska i budowanie tego bloku centrowego to to, że na naszych sztandarach nie ma i nie będzie żadnych propozycji światopoglądowych, ani skręcających w lewo, ani radykalnie skręcających w prawo - podkreśliła. Jej zdaniem "ten światopogląd w jakimś sensie sztucznie dzisiaj podzielił Polaków".
"Lewica w Polsce postanowiła wreszcie pójść po rozum do głowy"
Krzysztof Śmiszek z Wiosny ocenił, że "lewica w Polsce postanowiła wreszcie pójść po rozum do głowy i pójść razem". Podkreślił, że blok SLD, Wiosny i Lewicy Razem "spójny światopoglądowo, spójny jeśli chodzi o wartości".
- Polacy i Polki, którzy mają poglądy lewicowe, nie wyparowali w ostatnich czterech latach z naszego kraju, tylko są i potrzebują dobrej oferty - mówił polityk. Jak dodał, "ta oferta jest na stole".
"Przeciwnik polityczny jest gdzie indziej"
Katarzyna Piekarska z SLD przyznała, że "bardzo żałuje, że wcześniej nie doszło do tego zjednoczenia (lewicy - przyp. red.) przed wyborami samorządowymi". - Wtedy wynik byłby lepszy dla lewicy - dodała. Piekarska zgodziła się, że "przeciwnik polityczny jest gdzie indziej". - Mam nadzieję, że nie będzie między nami, między opozycją, brutalnych ataków - dodała. Zaznaczyła także, że "otwarta jest kwestia Senatu, wspólnego wystawienia senatorów".
"Chodzi o to, aby zrealizować pewne cele, a nie tylko dostać się do Sejmu"
- My oczywiście idziemy sami, ale rozmawiamy z niektórymi innymi ugrupowaniami, aby ewentualnie pójść razem - mówił z kolei Grzegorz Długi z Kukiz'15. - Myślę, że w najbliższych dniach to się wyjaśni - dodał.
Jak wskazywał, "są ugrupowania, z którymi rozmawiamy, z którymi udało nam się doprowadzić do pewnych łączności programowych, i to chyba jest dobry prognostyk, bo chodzi o to, aby zrealizować pewne cele, a nie tylko dostać się do Sejmu".
Autor: akr/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24