- Rozpoznany wróg jest lepszy od nieznanego – oświadczył w „Faktach po Faktach” wicepremier Waldemar Pawlak, pytany o swoje relacje z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Choć przywołana sentencja – jak zastrzegł Pawlak – nie odnosi się do Rostowskiego, to zaraz dodał, że „po wielu miesiącach potrafią ze sobą soczyście rozmawiać”. Według mediów, to właśnie osoba ministra finansów była powodem „wybuchu” Pawlaka i wypowiedzi m.in. o „sondażowej polityce premiera”.
Posłowie PSL, w rozmowie z "Dzienikiem", nie ukrywali, że w ich szefie coś pękło. W słynnym już wywiadzie dla „Newsweeka”, Pawlak skrytykował rząd m.in. za podejmowanie decyzji pod wpływem sondaży i interesu partyjnego nad dobro mediów publicznych. A wszystko właśnie przez konflikt z Rostowskim.
Według posłów PSL cytowanych przed gazetę, to właśnie Rostowski utrącał pomysły Pawlaka. Chodziło m.in. o ustawę o opcjach walutowych, sprawę dywidendy z PKO BP czy pomysły na prywatyzację. Ta ostatnia kwestia miała przelać czarę goryczy szefa ludowców.
Pan minister Rostowski jest trudny nie tylko dla PSL, ale jest też trudny dla koleżanek i kolegów z PO pawlak
"Lepszy wróg..."
- Pan minister Rostowski jest trudny nie tylko dla PSL, ale jest też trudny dla koleżanek i kolegów z PO – ocenił Waldemar Pawlak, zapytany o to, jak mu się współpracuje z ministrem finansów. Tylko premier Donald Tusk ma, zdaniem Pawlaka, wpływ na szefa resortu finansów. – Oni wzajemnie się rozumieją, a premier w tych relacjach ma głos rozstrzygający – tłumaczył wicepremier. Jednak, co podkreślił gość TVN24, "po wielu miesiącach potrafią ze sobą soczyście rozmawiać". A słowa posła PSL Eugeniusza Kłopotka, który stwierdził, że najlepiej by było, gdyby Rostowski nie był ministrem, Pawlak skomentował krótko: - Rozpoznany wróg jest lepszy od nieznanego.
W koalicjach nie tylko wielkość ma znaczenie. Racje też mają swoje znaczenie pawlak
- Czasem się spieramy, czasem nie – dodał Pawlak, przywołując dzisiejszą propozycję Rostowskiego, by dać gwarancje zagranicznym importerom, którzy importują polskie towary. – My zwracaliśmy uwagę, żeby dać te gwarancje nie tylko dla zagranicznych firm, ale też dla eksporterów, którzy wysyłają towary za granicę. I tu się różnimy – mówił wicepremier, dodając jednocześnie, że propozycja Rostowskiego „choć niepełna, jednak jest pożyteczna dla gospodarki”. – Lepiej by było, gdyby minister był bardziej otwarty na inne mechanizmy – dodał lider PSL.
Pawlak: Nie tylko wielkość ma znaczenie
Mówiąc o otwartości w koalicji, Pawlak podał przykład wicepremiera Grzegorza Schetyny, który opowiadał się przeciwko projektowi prywatyzacji zaproponowanym przez ministra Grada. - Czy Schetyna jest w opozycji? Nie. On jest w rządzie i prowadzi otwartą dyskusję - argumentował lider PSL. Wicepremier zapewnił ponadto, że "nie było pożaru w koalicji", a jego słowa (w wywiadzie) były "stwierdzeniami, które są faktami". - To dziennikarze mają umiejętności podgrzewania temperatury politycznej - stwierdził.
Waldemar Pawlak, podkreślając swoje 20-letnie doświadczenie w polityce, odwołał się też do przykładu Leszka Millera, który „był przekonany, że może sięgnąć po władzę absolutną, a tymczasem się przejechał i zakiwał”. - W koalicjach nie tylko wielkość ma znaczenie. Racje też mają swoje znaczenie – mówił.
PSL ma pakt z PiS? Pawlak: to intrygowanie
Wicepremier przyznał, że do dziś nie było rozmowy "w cztery oczy" z premierem Donaldem Tuskiem, ale "w najbliższym czasie będzie spotkanie koalicji i będą rozmowy".
Pytany o przyszłość koalicji, lider PSL po raz kolejny odwołał się do swojego politycznego bagażu i stwierdził, że „nigdy nie ma pewności i trzeba liczyć się z różnym rozwojem sytuacji”. – Z przyspieszonymi wyborami także – dodał.
O możliwych scenariuszach spekulują już media. Według tygodnika "Wprost", PSL i PiS zawarły nieformalne porozumienie, które ma osłabić pozycję PO. Zakłada ono cichą współpracę w Sejmie i ma przygotować grunt pod ewentualną koalicję w przyszłości. Przyklasnął temu ponoć prezydent. Lech Kaczyński spotkał się z Waldemarem Pawlakiem w Pałacu Prezydenckim miesiąc temu. Oficjalnym tematem spotkania były wizyta prezydenta w Azerbejdżanie oraz nowelizacja budżetu. Ale według "Wprost", lider PSL miał się wtedy żalić Kaczyńskiemu, że Tusk usuwa jego ludzi z administracji, nie konsultuje z nim swoich decyzji oraz ogranicza jego wpływy w kluczowych dziedzinach takich jak energetyka.
Pawlak w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową nazwał te doniesienia "intrygowaniem". Jego zdaniem, tygodnik często posługuje się insynuacją i zmierza do różnego rodzaju prowokacji.
Źródło: TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24