Podróż Boeingiem 787 Dreamliner jest bardzo wygodna, nie słychać silników, powietrze jest nawilżane, więc nie szczypią oczy - tak tuż po lądowaniu w Warszawie komentowali rejs pasażerowie czwartkowego lotu nową maszyną PLL LOT. - Jestem zachwycona tym samolotem, mam motyle w żołądku - mówiła jedna z pasażerek.
Na pokładzie samolotu przyleciało do Warszawy 159 pasażerów oraz 22 osoby załogi. Piloci zostali dwukrotnie nagrodzeni przez pasażerów oklaskami: po starcie z Everett koło Seattle oraz po lądowaniu w Warszawie.
Cisza, duże okna, większa wilgotność
Pasażerowie po niemal 10-godzinnym rejsie podkreślali przede wszystkim, że nie są zmęczeni podróżą. Mówili także o wysokim komforcie lotu. - Wygodne krzesła i dużo miejsca na nogi - to sprawiło, że nie jestem zmęczony lotem, jestem nawet wypoczęty - powiedział Piotr podróżujący klasą ekonomiczną. Jacek, który podróżował klasą ekonomiczną, docenił za to większe niż w innych samolotach schowki na bagaż podręczny. Inni podróżni zwracali uwagę na brak hałasu - nie było słychać pracy silników. Chwalili także duże okna samolotu i to, że można je przyciemnić, aby się zdrzemnąć. Pasażerowie zwracali również uwagę, że po locie nie szczypią ich oczy. We wnętrzu dreamlinera podczas lotu zachowywana jest większa - o kilka procent w porównaniu np. z innymi boeingami - wilgotność powietrza.
"Cichy, wygodny" - Jestem zachwycona tym samolotem, mam motyle w żołądku. Jest to pierwszy lot tym samolotem i mam świadomość, że uczestniczę w wydarzeniu historycznym. Lot jest cichy, słyszymy się nawzajem podczas rozmów. Samolot płynie, jest to miękki lot jak jedwab - powiedziała Maria mieszkająca w Stanach. Podkreśliła, że klasa ekonomiczna bardzo zmieniła się w porównaniu z Boeingami 767 PLL LOT.
Pasażerowie klasy ekonomicznej w nowej maszynie LOT-u mają do dyspozycji indywidualny system rozrywki: w każdym fotelu przed pasażerem jest wbudowany mały ekran, na którym mogą obejrzeć film, pograć w gry lub wybrać muzykę. Mogą także uzyskać informacje o rejsie. Personel pokładowy chwalił natomiast wiele rozwiązań, ułatwiających pracę np. przy przygotowywaniu posiłków dla pasażerów. Jedną z takich nowości jest np. zgniatarka do śmieci.
Polacy za sterami
Dreamliner - zanim dotknął pasa startowego w Warszawie - wykonał tzw. low pass, czyli niski przelot nad lotniskiem. Maszynę pilotowało czterech kapitanów LOT-u: Jerzy Makula, Marian Wieczorek, Jarosław Zimmer i Krzysztof Lenartowicz, przy wsparciu dwóch amerykańskich instruktorów z Boeinga.
Autor: nsz / Źródło: PAP, TVN24