Po wakacjach szykuje się kolejna burza w Sejmie. Poseł PO Janusz Palikot chce w parlamencie przedstawić autorski projekt ustawy o dobrowolnej śmierci. Chorego można byłoby odłączyć od aparatury podtrzymującej życie - pisze "Polska".
- Premier Donald Tusk wie nad czym pracuję, ale zgłoszę ten projekt jako poselski – mówi Palikot i jednocześnie zastrzega, że jego propozycja nie reprezentuje stanowiska klubu.
Mimo to, Palikot liczy na poparcie części swoich partyjnych kolegów, a także klubu SLD.
Niech mają prawo nie przyjąć leków
Poseł chce podzielić prawo do tzw. dobrej śmierci na pasywne i aktywne. Pasywne wiązałoby się z prawem do przerwania życia przez osobę świadomą tego, że długotrwałe leczenie nie przyniesie żadnych efektów.
Palikot powołuje się przy tym na osobę papieża Jana Pawła II, który odmówił przyjmowania leków.
Uważam, że człowiekowi trzeba dać jak najwięcej praw w decydowaniu o własnym życiu i śmierci Janusz Palikot
Palikot nie rozstrzygnął jeszcze, czy w wypadku nieprzytomności pacjenta decyzję za chorego mogłaby podjąć rodzina, a nie lekarze. Sprawę rozwiązałby jego zdaniem testament życia - człowiek mógłby go sporządzić dopiero po 30 roku życia i zastrzec konkretne sytuacje, w których nie życzy sobie, aby przedłużać mu życie.
Dokument złożony u notariusza miałaby moc prawną i obowiązywał zarówno lekarzy, jak i rodzinę.
Możliwość decydowania o życiu i śmierci
W przypadku aktywnego prawa do śmierci, Palikot wyodrębnił dwie grupy chorych. Pierwszą stanowią ciężko chorzy, np. na raka krtani, którzy proszą lekarza o zastrzyk śmierci. Ale w projekcie nie będzie zgody na takie praktyki. Z powodów praktycznych, a nie ideologicznych.
– Za wcześnie na takie rozwiązania(...), ale docelowo za 10, 15 lat byłbym na tak – mówi Palikot.
Drugi przypadek to sytuacja, kiedy pacjent latami tkwi w śpiączce. Palikot opowiada się za możliwością odłączenia go od aparatury. Pozostaje pytanie, kto miałby taką decyzję podjąć - rodzina, lekarze, a może jedni w porozumieniu z drugimi, a także po jakim czasie.
Palikot proponuje granicę pięciu lat.
Ale i tę kwestię mógłby rozstrzygnąć odpowiedni zapis w testamencie życia. – Uważam bowiem, że człowiekowi trzeba dać jak najwięcej praw w decydowaniu o własnym życiu i śmierci – podkreśla Palikot.
Polskie prawo przewiduje jedynie możliwość odłączenia chorego od aparatury w przypadku śmierci mózgu.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24