Politycy PO oficjalnie nie chcą jeszcze "dzielić skóry na niedźwiedziu" i zdradzać, kto zastąpi Radosława Sikorskiego, gdyby ten objął fotel szefa NATO. Ale w nieoficjalnych rozmowach robią to bardzo chętnie. Według "Dziennika", najpoważniejszą kandydatką na nowego szefa MSZ jest obecna ambasador w Wielkiej Brytanii Barbara Tuge-Erecińska.
- Premier chce, by szefem MSZ został doświadczony dyplomata, a pani ambasador idealnie spełnia te warunki - mówi "Dziennikowi" jeden ze współpracowników Donalda Tuska.
Wywodzi się z gdańskich liberałów
Kolejnym "za" dla nominacji – według rozmówcy dziennika – jest to, że pani ambasador wywodzi się ze środowiska gdańskich liberałów. - Świetnie będzie pasować do naszego rządu - podkreśla polityk.
Co ciekawe, Tuge-Erecińska cieszy się zaufaniem nie tylko w PO. - To dobry fachowiec i myślę, że będzie dobrym szefem dyplomacji - mówi jeden z prominentnych polityków PiS.
Jest wyjście awaryjne
Na wypadek, gdyby Tuge-Erecińska nie zgodziła się na objęcie schedy po Sikorskim, PO ma jeszcze dwie inne kandydatury: obecnego szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaja Dowigielewicza oraz europosła Jacek Saryusza-Wolskiego.
Tajemniczy Sikorski
- Rozważanie kandydatury Polaka na szefa NATO jest korzystne dla wizerunku Polski - tak Radosław Sikorski skomentował opinię brytyjskiego dziennika "The Economist", że to polski szef dyplomacji byłby najlepszym szefem NATO. Minister nie zdradził jednak, czy kiedykolwiek otrzymał propozycję kandydowania na to stanowisko.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: Ambasada Polski w Wielkiej Brytanii