Senatorowie z komisji regulaminowej jednogłośnie opowiedzieli się przeciwko uchyleniu immunitetu senatorowi Krzysztofowi Piesiewiczowi, o co wystąpiła prokuratura. Uznali bowiem, że nie ma do tego podstaw.
W tajnym głosowaniu siedmiu senatorów - ponad partyjnymi podziałami - negatywnie zaopiniowało prokuratorski wniosek. Podkreślili, że obecnie nie ma podstaw do uchylenia Piesiewiczowi immunitetu, a wniosek prokuratury jest "przedwczesny". Piesiewicz początkowo sam chciał zrzec się immunitetu.
Murem za senatorem
- Uznaliśmy, że kolejność powinna być inna. Najpierw należy zakończyć postępowanie przeciwko szantażystom i w jego trakcie ustalić, czy narkotyki były własnością senatora, czy dostarczyli mu je szantażyści - powiedział w TVN24 senator Mieczysław Augustyn.
Sprawą immunitetu Krzysztofa Piesiewicza zajmie się teraz Senat na posiedzeniu plenarnym.
Obciążony przez szantażystów
Prokuratura zamierza zarzucić senatorowi przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii: posiadania narkotyków i nakłaniania innych osób do jej zażycia. Piesiewicza obciążyli szantażyści, którzy nakręcili kompromitujący film z jego udziałem, domagając się od niego pieniędzy. Na upublicznionych dwa miesiące temu w internecie przez "Super Express" nagraniach widać, jak Piesiewicz ubrany w sukienkę, wciąga biały proszek (senator utrzymuje, że był to lek).
Senator miał dwukrotnie ulec szantażystom i zapłacić im pół mln zł. Kiedy po raz trzeci zażądali pieniędzy, powiadomił prokuraturę. Szantażyści wpadli podczas tzw. okupu kontrolowanego.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24