Została tutaj zastosowana taktyka wciągania mnie w kolejny spór. Ale to się nie uda - w taki sposób prezydent Lech Kaczyński odniósł się do zamieszania wokół nominacji na ambasadora dla byłej szefowej MSZ Anny Fotygi.
Lech Kaczyński podkreślając w rozmowie z dziennikarzami, że nie da się wciągnąć w kolejny spór, przypomniał że zgodnie z art. 133 konstytucji ambasadorów mianuje prezydent. - Tyle mam do powiedzenia – dodał.
O tym, że Platforma Obywatelska próbuje wciągnąć głowę państwa w kolejny spór mówił w TVN24 rzecznik PiS Adam Bielan.
W niedzielę premier Donald Tusk dał jasno do zrozumienia, że Anna Fotyga może zapomnieć o kierowaniu polską placówką dyplomatyczną przy ONZ. - Mam takie przeczucie, że minister pokazała nam figę. Będzie musiała poczekać na nowy rząd - stwierdził Tusk.
Była to reakcja na słowa byłej szefowej dyplomacji, która w ubiegłym tygodniu podczas spotkania z sejmową Komisją Spraw Zagranicznych skrytykowała polską dyplomację. - Człowiek o moim życiorysie jest naprawdę głęboko poraniony przyglądaniem się temu, co się dzieje z polską polityką zagraniczną - powiedziała Fotyga.
"Decyzje nie zapadły"
W poniedziałek rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że ostateczna decyzja w sprawie nominacji Fotygi zostanie podjęta po konsultacji z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.
Z kolei rzecznik MSZ Piotr Paszkowski poinformował, że żadne ostateczne decyzje w sprawie nominacji Anny Fotygi na ambasadora RP przy ONZ w Nowym Jorku jeszcze nie zapadły.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP