Znajdująca się w ogniu krytyki Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania Elżbieta Radziszewska broni się wszelkimi możliwymi sposobami. "Napastliwa i zmasowana krytyka nie ma innych podstaw poza chęcią zdyskredytowania minister Elżbiety Radziszewskiej w oczach opinii publicznej" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w nocy ze środy na czwartek przez jej biuro.
Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania udzieliła kilkanaście dni temu tygodnikowi "Gość Niedzielny" wywiadu, w którym powiedziała, że szkoła katolicka, która odmówi pracy "zdeklarowanej lesbijce" nie zostanie pozwana. Nie, gdyż szkoły katolickie lub innego wyznania "mogą się kierować własnymi wartościami i zasadami w zatrudnieniu i mają prawo odmówić pracy takiej osobie".
Stanowisko zgodne z UE
"Stwierdzenie to nie stwarza "klimatu przyzwolenia na homofobię", jak sugeruje Kampania Przeciw Homofobii. Jest ono zgodne ze stanowiskiem Unii Europejskiej w sprawie dyskryminacji opartej na orientacji seksualnej w zatrudnieniu. Prawo unijne dopuszcza wyjątki od zasady niedyskryminacji, podobnie jak polskie przepisy, które mają implementować dyrektywy unijne" - czytamy w oświadczeniu.
Biuro pani minister wymienia "dokument przyjęty w dniu 31 marca 2010 roku przez Komitet Ministrów Rady Europy. KMRE jednogłośnie przyjął wtedy Projekt Zalecenia Komitetu Ministrów dla Państw Członkowskich w zakresie środków zwalczania dyskryminacji opartej na orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej."
"Na stronie internetowej Pełnomocnika znajduje się kopia "Zalecenia" oraz "Memorandum Wyjaśniające do Zalecenia".˙Wymienione akty stanowią część krajowego porządku prawnego, a udział przedstawicieli Polski w pracach nad Zaleceniem sprawił, iż jest ono zgodne z polskim prawem wewnętrznym" - głosi.
Polskie zastrzeżenia
"W toku prac strona polska zgłosiła zastrzeżenia odnośnie kwestii odstępstwa od zasady równego traktowania w uzasadnionych przypadkach (np. selektywne przyjmowanie do pracy w instytucjach wyznaniowych) - dopuszczalnego tak przez ustawodawstwo unijne, jak i przez Konstytucję RP. Uwaga ta została uwzględniona w tekście Memorandum Wyjaśniającego. Ten zapis (między innymi) stał u podstaw wypowiedzi minister Elżbiety Radziszewska w Gościu Niedzielnym" - głosi oświadczenie.
Jego autorzy twierdzą, że "krytyka wypowiedzi minister Elżbiety Radziszewskiej dla GN jest bezpodstawna i świadczy o uprzedzeniach autorów oraz rażącej nieznajomości prawa europejskiego".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: rownetraktowanie.gov.pl