Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej zaapelowało o nieuchwalanie projektu nowelizacji przepisów dotyczących zaskarżania mandatów. Jak oceniło, "najwłaściwszą formą oceny tego projektu byłoby jego odrzucenie w pierwszym czytaniu".
"Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości należy do władzy sądowniczej, a nie policji" - wskazano w uchwale prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej podpisanej przez prezesa Rady mecenasa Jacka Trelę i jej sekretarza mecenasa Rafała Dębowskiego.
W piątek na stronach Sejmu zamieszczony został poselski projekt nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, pod którym podpisało się 32 posłów klubu PiS. Zaproponowano w nim między innymi rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz możliwości zaskarżenia go do sądu. Odwołanie takie - według projektu - powinno wskazywać wszystkie znane skarżącemu dowody na poparcie swych twierdzeń, pod rygorem utraty prawa do powoływania tych dowodów w dalszym postępowaniu.
"Mandat nie może stanowić namiastki wyroku w postępowaniu represyjnym"
Obecnie - w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego - organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Po zmianie ukarany mógłby zaś zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat.
"Proponowana w tym projekcie zmiana modelu postępowania mandatowego stanowi zaprzeczenie podstawowych, konstytucyjnie chronionych wartości, jakie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa" - ocenili adwokaci w uchwale. Jak dodali, "podstawowym prawem każdego obywatela jest prawo do odmowy przyjęcia mandatu, zaś mandat nie może stanowić namiastki wyroku w postępowaniu represyjnym, jakim jest postępowanie w sprawach o wykroczenia". Dlatego w uchwale "jednoznacznie negatywnie" oceniono projekt - zaapelowano o jego nieuchwalenie i odrzucenie w pierwszym czytaniu.
"Mandat wystawiony przez policjanta jest jedynie propozycją ukarania"
We wtorek wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski Marcin Warchoł przekonywał na konferencji prasowej, że proponowana zmiana nie ogranicza "w żadnym razie prawa obywatela do sądu, lecz wręcz to prawo rozszerza".
- Tak jak i dzisiaj, to państwo ma udowodnić winę obywatelowi i tutaj to ostatecznie sąd będzie rozstrzygał o tej winie, a nie policjant. Mandat wystawiony przez policjanta jest jedynie propozycją ukarania. Jeśli ten mandat spotka się z zaskarżeniem przez obywatela, wówczas to sąd ostatecznie rozstrzygnie o winie, i to w dwóch instancjach. Czyli prawo do podwójnego odwołania ma taki obywatel - mówił wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24