Mniej partyjnych pieniędzy na spoty i billboardy, więcej na prace programowe - takie zmiany w ustawie o finansowaniu partii politycznych chce wyprowadzić Platforma Obywatelska.
Jak pisze "Polska", projekt ma trafić do Sejmu jeszcze w tym roku i zrewolucjonizować wydawanie partyjnych pieniędzy. Ugrupowania parlamentarne, które dostają dotacje z budżetu państwa, byłyby zobowiązane do zakładania specjalnych fundacji o charakterze instytutów prowadzących prace programowe i badawcze na wzór chociażby niemieckiej Fundacji Adenauera.
Można łatwo sobie wyobrazić, że partia wypisuje komuś umowę na napisanie części programu, a ta osoba faktycznie projektuje reklamówkę. I dziś nie ma narzędzi, żeby to sprawdzić Krzysztof Lisek z PO
Obecnie - według znowelizowanej w tym roku ustawy - partie są zobowiązane przeznaczać co najmniej 15 proc. środków otrzymywanych z budżetu na tzw. fundusz ekspercki, z którego finansowane mają być ekspertyzy prawne, polityczne czy społeczno-gospodarcze.
Ale to fikcja. Politycy omijają prawo i pieniądze te niekoniecznie idą na prace programowe. - Można łatwo sobie wyobrazić, że partia wypisuje komuś umowę na napisanie części programu, a ta osoba faktycznie projektuje reklamówkę. I dziś nie ma narzędzi, żeby to sprawdzić - mówi Krzysztof Lisek, europoseł PO, który jest zaangażowany w prace nad projektem.
I podkreśla: - Trzeba zmusić partie do prac programowych. I lepiej, by partie obligatoryjnie tworzyły fundacje zajmujące się taką pracą. Byłyby one oddzielnymi podmiotami prawnymi, z odrębną księgowością i odpowiedzialnością władz.
PiS na "tak", PSL mówi "nie"
Ile z budżetowych dotacji politycy musieliby odjąć sobie od reklamy na rzecz merytorycznej pracy? Według wstępnego pomysłu 25 proc. Posłowie PO zastrzegają jednak, że te proporcje nie są jeszcze przesądzone.
Pomysłowi PO opozycja nie mówi "nie". - Obserwuję od wielu lat działalność podobnych instytucji na świecie i jestem zwolennikiem tego pomysłu. Partie w Polsce dochodzą do władzy nieprzygotowane programowo i takie rozwiązanie mogłoby pomóc zmienić tę sytuację - stwierdza eurodeputowany PiS Adam Bielan.
Większy problem z przekonaniem do swojego pomysłu tym razem PO będzie miała z koalicjantem. - Kierunek jest dobry, ale co do fundacji będziemy sceptyczni - zapowiada szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24