Kancelaria Prezydenta oszczędza i daje małego prztyczka w nos rządowi. Piotr Kownacki na prośbę ministra Jacka Rostowskiego pokornie znalazł właśnie 4,5 mln zł oszczędności w budżecie kancelarii. Razem z pokaźną sumą pieniędzy nie stracił jednak złośliwości i skrupulatnie wyliczył, że gdyby rząd wypracował podobny procent oszczędności zaoszczędziłby dziewięć miliardów złotych.
Minister finansów Jacek Rostowski z prośbą o zaciśnięcie pasa zwrócił się do Kancelarii Prezydent kilka dni temu. Jej szef Piotr Kownacki przyjął postawę ugodową i zapewnił, że przeanalizuje wydatki, zastrzegł jednak by szef resortu finansów kokosów się nie spodziewał. - Na pewno nie da się z tego skromnego budżetu jakichś wielkich kwot uszczuplić, ale być może zrezygnujemy z jakichś zakupów, bez których jesteśmy w stanie do końca roku przeżyć, czy z jakiegoś remontu, jeżeli coś nie grozi katastrofą budowlaną - tłumaczył wtedy minister.
Gdyby tylko rząd tak oszczędzał
Na pewno nie da się z tego skromnego budżetu jakichś wielkich kwot uszczuplić, ale być może zrezygnujemy z jakichś zakupów, bez których jesteśmy w stanie do końca roku przeżyć, czy z jakiegoś remontu, jeżeli coś nie grozi katastrofą budowlaną pk
4,5 mln złotych, biorąc pod uwagę, że cały budżet kancelarii w 2009 roku wynosi ok. 160 mln zł może na kolana nie rzuca, ale jak skrupulatnie wyliczył Kownacki, gdyby podobny procent oszczędności wypracował rząd - w skali całego budżetu państwa zaoszczędzono by prawie dziewięć mld zł.
Źródło: PAP