Krajowa Rada Sądownictwa zajmie się dziś wnioskiem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o zgodę na odwołanie sędziego Ryszarda Milewskiego z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Przed podjęciem decyzji Rada chce też wysłuchać samego Milewskiego.
Wniosek Gowina wiąże się z ujawnionym w mediach nagraniem rozmowy telefonicznej, w trakcie której osoba podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera miała ustalać z Milewskim szczegóły związane m.in. z posiedzeniem sądu dot. zażalenia na areszt szefa Amber Gold. Prowokację opisała "Gazeta Polska Codziennie".
Wszystkie strony
Prezes Milewski został zaproszony na środowe posiedzenie. Rada chce zapoznać się z jego stanowiskiem, ma on też odpowiadać na pytania członków KRS. Głosowanie w sprawie odwołania sędziego z funkcji jest jawne, chyba że o utajnienie zwróci się któryś z członków Rady.
Opinia KRS jest wiążąca dla ministra sprawiedliwości (Gowin jako minister sprawiedliwości jest członkiem Rady). Podstawą ewentualnego odwołania z funkcji prezesa sądu może być zapis Prawa o ustroju sądów powszechnych, który mówi o "naruszeniu dobra wymiaru sprawiedliwości".
Kolejny raz
Kierownictwo KRS sprawą sędziego Milewskiego zajmowało się po raz pierwszy w zeszłym tygodniu. Wówczas chodziło o zbadanie przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów całej sprawy - o co zwróciły się do niego prezydium KRS, a także kolegium Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Postępowanie wszczęto 20 września. Jak uznało prezydium, zachodzi "uzasadnione podejrzenie" naruszenia przez Milewskiego zasad etyki sędziowskiej. "Nie przesądzając wyniku tego postępowania, prezydium KRS wyraża dezaprobatę wobec postawy sędziego Milewskiego, za dopuszczenie do tych wątków rozmowy, które mogły wywołać wrażenie wpływania na niezawisłość sędziowską" - napisało prezydium Rady.
Jednocześnie kierownictwo KRS nazwało zachowanie sędziego z Gdańska "incydentalnym" oraz stwierdziło, że pojawiające się przy tej okazji "głosy, zmierzające do wystawienia generalnie negatywnych ocen całemu środowisku sędziowskiemu i generalnie wymiarowi sprawiedliwości, są bezpodstawne i krzywdzące".
Co z bezstronnością?
Prezydium Rady uznało też, że omawianie przez Milewskiego w rozmowie telefonicznej kwestii związanych z toczącym się postępowaniem ws. Amber Gold wywołuje wątpliwości co do bezstronnego wykonywania obowiązków przez samego Milewskiego, "a także innych sędziów orzekających w Sądzie Okręgowym w Gdańsku" oraz "osłabia zaufanie do niezawisłości sędziowskiej". Jak podkreślał przed tygodniem szef KRS Antoni Górski, kwestia postępowania dyscyplinarnego nie ma bezpośredniego przełożenia na ewentualne odwołanie Milewskiego z funkcji prezesa sądu.
KRS to konstytucyjny organ mający za zadanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Rada liczy 25 członków: sędziów sądów powszechnych, wojskowych, Sądu Najwyższego; z urzędu jej członkami są też: minister sprawiedliwości, I prezes SN i prezes NSA, a także czterech posłów, dwóch senatorów i przedstawiciel prezydenta RP.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP, tvn24.pl