Co roku w ostatnią niedzielę września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Głuchych. O wyzwaniach, jakie stoją przed osobami głuchymi, ale też o tym, czego życzą sobie takie osoby mówił na antenie TVN24 Konrad Kozłowski, prezes Fundacji "Akademia Młodych Głuchych". Towarzyszyły mu tłumaczki języka migowego: Alicja Famulska i Kinga Chmielewska.
Na świecie jest około 70 milionów osób głuchych. Dzięki ciężkiej pracy i niesamowitym zdolnościom adaptacyjnym ludzkiego ciała wielu z nich może bardzo dobrze funkcjonować we współczesnym świecie. Osoby głuche natrafiają jednak na liczne bariery w wielu codziennych sytuacjach - w urzędach, sklepach, przychodniach, poradniach, szkołach czy instytucjach kultury.
- Potrzebujemy większej dostępności, żeby mieć więcej możliwości działania w różnych obszarach, ale to bardzo trudny temat. Wymaga wiele walki, którą stopniowo wykonujemy. Dzięki większej dostępności będzie więcej radości, no i więcej siły - mówi Konrad Kozłowski, prezes Fundacji "Akademia Młodych Głuchych". Na antenie TVN24 towarzyszyły mu tłumaczki języka migowego: Alicja Famulska i Kinga Chmielewska.
ZOBACZ W TVN24 GO: Czy można być zawodowym kierowcą nie słysząc? Oni pokazują, że można >>>
Terapia z tłumaczem
Jak przyznaje Kozłowski, jednym z ogromnych problemów, z którym stykają się osoby głuche jest brak psychologów i psychoterapeutów, znających język migowy.
- Gdy młoda osoba głucha jest w kryzysie to bardzo ciężko jest znaleźć osobę, z którą może porozmawiać. W rozmowie ze specjalistą można wesprzeć się pracą tłumacza, ale czy to będzie pełne przekazanie swoich emocji? Zawsze jest to dodatkowa osoba. Wiadomo, że są tacy, którym pasuje tłumacz, ale część woli jednak komunikację bezpośrednią. Czasami te przełożone rozmowy nie są tak efektywne, jak rozmowa jeden na jeden - podkreśla prezes.
Migająca wieża Babel
Język migowy umożliwia ludziom wyrażanie siebie, porozumiewanie się z innymi osobami oraz uczestniczenie we wszystkich aspektach życia ekonomicznego, społecznego, kulturalnego i politycznego. Jest on niezbędny także dla zapewnienia dostępu do informacji i usług, m.in. podczas nagłych przypadków. Międzynarodowy Dzień Języków Migowych obchodzony jest 23 września.
- W Polsce używamy polskiego języka migowego, jest to naturalny język osób głuchych. W Polsce istnieje również drugi sposób komunikacji, ale jest to system językowo-migany i tam gramatyka jest taka, jak w języku polskim. My jednak skupiamy się na tym naturalnym języku osób głuchych - zaznacza Kozłowski.
- Na świecie nie ma jednego języka migowego, inne państwa mają swoje języki migowe, a nawet na obszarze jednego państwa są różne gwary lub regionalizmy. Jest też International Sign. To raczej narzędzie do komunikacji i to mieszanka różnych języków, trochę jak esperanto. Wykorzystuje się go na różnych konferencjach międzynarodowych, różnych wydarzeniach - dodaje.
Wystarczy kontakt wzrokowy i chęci, ale zdarzają się nieprzyjemne sytuacje
Z osobami głuchymi bez większych problemów mogą komunikować się osoby słyszące. Jak podkreśla Kozłowski, najważniejszy jest kontakt wzrokowy. I przede wszystkim chęci ze strony słyszących.
- Nie potrzeba jakiegoś innego sposobu komunikacji. Na przykład można tę osobę klepnąć w ramię, pomachać do niej, albo - w zależności od warunków - zaświecić światło. Można tupnąć nogą, uderzyć w stół czy nawet rzucić czymś lekkim. Ta ostatnia metoda zarezerwowana jest jednak tylko dla przyjaciół i bliskiej rodziny - tłumaczy.
Zdarzają się jednak nieprzyjemne sytuacje, kiedy osoby słyszące ucinają kontakt z osobami głuchymi. - Pamiętam, że w Centrum Nauki Badań w Inkubatorze, była tam starsza osoba, do której podszedłem i chciałem się komunikować, pisząc na telefonie, a ta osoba uciekła. Ja byłem otwarty na możliwość komunikacji, ale jednak ta druga osoba miała z tym problem. Są takie sytuacje - wspomina Kozłowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24