Ile można przebiec bez chwili przerwy i gdzie jest granica ludzkich możliwości? Już 4 maja będą to sprawdzać ludzie w 34 miastach na całym świecie. Punktualnie o godzinie 12 czasu polskiego wystartują zawodnicy biegu Wings for Life World Run. 30 minut później wyruszy za nimi samochód. Najpierw z prędkością 15 km/h, później coraz szybciej.
Wygra ten zawodnik, który zostanie wyprzedzony przez samochód jako ostatni. - To będzie bardzo ciekawe, czy na ostatnich kilkudziesięciu metrach, jak zawodnicy będą widzieli, że ta meta ich dogania, czy będą w stanie wykrzesać z siebie ileś sił na kolejne kilkanaście, kilkadziesiąt sekund - mówi w rozmowie z reporterem TVN24 Adam Klein, redaktor naczelny portalu bieganie.pl.
Utrzymać maksymalną prędkość
Według wyliczeń, już po pierwszej godzinie bieg zakończy ponad 1/3 zawodników. Po kolejnych 20 minutach na trasie zostanie już nieco ponad połowa biegaczy. - Na tym polega ta cała trudność, że przez długi czas trzeba utrzymać maksymalną prędkość, maksymalną dla wytrenowanego zawodnika - tłumaczy Klein. Po trzech godzinach i 40 minutach zawodnicy będą mieli za sobą już ponad 50 kilometrów. Wtedy na trasie zostanie zaledwie co 25 zawodnik. Granicę 88 kilometrów mają szansę pokonać naprawdę nieliczni.
Ekipa TVN24 ostro trenuje
Do biegu należy się więc solidnie przygotować. We wtorek od rana swoje możliwości sprawdzali i prezentowali dziennikarze tvn24. Motywacji im nie brakuje. - Na tym polega piękno, że można się sprawdzić, że można zobaczyć, do jakiej granicy człowiek jest się w stanie posunąć - mówił Wojciech Bojanowski. - Jeśli uda się to tempo utrzymać, powinno się udać - dodaje Mariusz Rudnik, wydawca TVN24. To okaże się już w niedzielę. Transmisja biegu, na żywo, na antenie TVN24 i TVN24 Biznes i Świat.
Autor: kde/ja/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24