Czy jesteśmy otwarci na rozmowę o zmniejszeniu ilości ministerstw w Polsce? Jak najbardziej - powiedział w "Faktach po Faktach" Marcin Ociepa, wiceprezes Porozumienia. Zaznaczył jednak, że obecna umowa koalicyjna w Zjednoczonej Prawicy daje koalicjantom PiS po dwa resorty. Posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska zwróciła uwagę, że aktualny rząd "to chyba najbardziej liczny polski rząd od 1989 roku".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział, że rekonstrukcja rządu odbędzie się we wrześniu lub najdalej na początku października. Plan zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12.
Politycy Solidarnej Polski w rządzie kierują aktualnie dwoma resortami: sprawiedliwości (Zbigniew Ziobro) i środowiska (Michał Woś). Politycy Porozumienia też dwoma: rozwoju (Jadwiga Emilewicz) oraz nauki i szkolnictwa wyższego (Wojciech Murdzek).
Ociepa: tu nie chodzi o walkę o miejsca w rządzie
- Dzisiaj na stole i w mocy pozostaje obecna umowa koalicyjna, która daje partiom koalicyjnym po dwa ministerstwa - skomentował Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, wiceprezes Porozumienia, a także jeden z trzech reprezentantów zespołu negocjacyjnego tej partii, powołanego w związku z rekonstrukcją. Uściślił w tym miejscu, że przede wszystkim trzeba "rozmawiać o programie", a "dopiero do programu, wyzwań programowych, powinno się dostosować strukturę rządu, z kolei do niej obsadę personalną". - Proponuję, abyśmy się trzymali takiego porządku rzeczy - uciął.
Dopytywany o słowa Kaczyńskiego o zmniejszeniu liczby ministerstw, Ociepa powiedział, że "są różne modele rządów w Unii Europejskiej". - Czy jesteśmy otwarci na rozmowę o zmniejszeniu ilości (liczby - red.) w ogóle ministerstw w Polsce? To jak najbardziej - przyznał.
- Dzisiaj posługujemy się nazwami czy liczbami ministerstw, a ważniejsze są działy administracji rządowej. Jednym słowem: możemy mieć do czynienia z jednym, dużym ministerstwem, które konsumuje wiele działów administracji rządowej albo z wieloma bardzo małymi ministerstwami, których łączna liczba działów będzie mniejsza niż to duże ministerstwo - tłumaczył. - Tu nie chodzi o to, co wielu komentatorów sugeruje, że to jakaś walka o miejsca w rządzie - powiedział.
"Chyba najbardziej liczny polski rząd od 1989 roku z największą liczbą wiceministrów"
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała w TVN24, że "PiS zwykle walczy z tymi problemami, jakie sam sobie tworzy". Zwróciła uwagę, że aktualny rząd "to chyba najbardziej liczny polski rząd od 1989 roku z największą liczbą wiceministrów". - Rozumiem, że w tej chwili Jarosław Kaczyński chce przycinać to, co sam rozbudował - skomentowała.
- Jest tak, jak zawsze. Jarosław Kaczyński chce mieć karne szable, które będą bardzo posłusznie realizowały jego politykę, bez żadnych znaków zapytania czy wątpliwości. Gdyby znalazł szable, które mu to zapewnią bardziej niż Jarosław Gowin (szef Porozumienia - red.) na przykład, to oczywiście chętnie po nie sięgnie i Jarosław Gowin zostanie zastąpiony - powiedziała. - Ale nie wiem, czy to się stanie - zaznaczyła.
Pytana, czy prezes PiS musi dogadać się z prezesem Porozumienia, by utrzymać władzę, posłanka KO zwróciła uwagę, że "to jest trochę wszystko jedno, bo polityka jest zdominowana przez Jarosława Kaczyńskiego". - Jego otoczenie jest bezwolne, nie potrafi powiedzieć "nie", nawet wtedy, gdy wymaga tego racja stanu - oceniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24