Wniosek o samorozwiązanie Sejmu zamierza we wtorek złożyć SLD. Samoobrona chce go poprzeć, za rozwiązaniem Sejmu jest też Platforma. W koalicji pozostaje LPR, a PSL przygląda się sytuacji.
- Ta kadencja Sejmu powinna zostać jak najszybciej skrócona. Sejm powinien zostać rozwiązany. Wybory powinny odbyć się w terminie jak najkrótszym. Mogłoby to być jeszcze w sierpniu, najpóźniej we wrześniu – mówił szef SLD Wojciech Olejniczak. Zapowiedział, że SLD jeszcze dziś złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu.
Alternatywnie - jeżeli ta propozycja nie uzyska poparcia większości posłów - Sojusz chce przeprowadzić głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu.
Przyspieszonych wyborów oczekuje również PO. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, klucz jest teraz w rękach braci Kaczyńskich, którzy muszą zdecydować albo o poddaniu rządu do dymisji, albo o samorozwiązaniu Sejmu, bo nie da się go rozwiązać bez głosów Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Julii Pitery z PO, odwołanie Leppera to tylko majstersztyk propagandowy, którym PiS chciałby w odwrócić uwagę od kontrowersyjnych wypowiedzi o. Rydzyka.
Janusz Maksymiuk z Samoobrony zapowiedział już, że ta partia jest gotowa poprzeć wniosek o przyspieszone wybory nawet we wtorek. Pytany, czy jest możliwość powrotu Leppera do rządu, Maksymiuk powiedział: "To nie jest zabawa w kotka i myszkę. Nie ma powrotu do koalicji".
„Spokojnie, bez wdawania się w bieżące awantury” zamierza postępować PSL. - Od awantur mamy dziś PiS i PO oraz o. Rydzyka; warto poczekać i poprzyglądać się, co ci awanturnicy robią z Polską, a być może zauważą to obywatele i jak przyjdzie czas wyborów, po prostu tych awanturników odrzucą – ocenia sekretarz klubu PSL Marek Sawicki.
W koalicji pozostaje LPR. - W tej chwili jest rząd mniejszościowy, który może trwać jakiś czas. Jak długo będzie trwał rząd mniejszościowy, to zależy od okoliczności - powiedział Roman Giertych. Zwrócił uwagę, że premier Kaczyński powiedział, że taka sytuacja "może trwać parę miesięcy, pół roku". - Utrzymywanie stałej sytuacji rządu mniejszościowego przez półtora roku, dwa lata nie ma najmniejszego sensu. Szukanie większości przez jakiś czas jest możliwe. Jeżeli będzie trwała sytuacja rządu mniejszościowego, to prędzej czy później będą wybory - uważa Giertych. - Myślę, że szanse rozkładają się pół na pół - dodał.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl