Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak potwierdził, że prezydent zaakceptował tylko trzech z piętnastu kandydatów MON na generałów - pisze "Gazeta Wyborcza". Podaje też listę tych wojskowych, którzy nie znaleźli uznania w oczach zwierzchnika sił zbrojnych. - To wotum nieufności wobec tych żołnierzy - komentuje szef MON Bogdan Klich
Minister mówi, że nie rozumie decyzji prezydenta. - Prezydent zdecydował się promować jednego z oficerów uczącego się w przeszłości w ZSRR, więc to nie jest kryterium odrzucenia kandydatury - tłumaczy Klich.
Długa lista niechcianych
Z informacji "GW" wynika, że nominacje na wyższy stopień generalski 3 maja odbiorą generałowie: Bogusław Samol, Andrzej Fałkowski (odpowiedzialny za finanse MON, kandyduje do stanowiska w NATO, które wymaga dwóch generalskich gwiazdek) oraz Zygmunt Mierczyk z Wojskowej Akademii Technicznej.
Lista odrzuconych jest dużo dłuższa. Jest na niej wiceadmirał Tomasz Mathea - zastępca szefa sztabu generalnego, który po raz drugi nie znalazł uznania w oczach prezydenta. Nieoficjalnie wiadomo - stwierdza "GW" - że chodzi o to, iż kończył Akademię Morską w Leningradzie (choć ukończył też kurs w Akademii Obrony USA). Podobnie zdaniem gazety jest z dowódcą 3. flotylli komandorem Markiem Kurzykiem - ukończył wprawdzie kurs w Akademii Marynarki w Newport, jednak wcześniej jako specjalista od techniki rakietowej sprowadzał nowe okręty do polskiej floty z ZSRR.
Według informacji "GW" nie otrzymają generalskich wężyków 3 maja: płk Dariusz Wroński (dowódca pułku śmigłowców uderzeniowych w Pruszczu Gdańskim, uczestnik misji w Iraku, obecnie szef 25. brygady Kawalerii Powietrznej), kmdr Waldemar Głuszko ze Sztabu Marynarki Wojennej, płk Jerzy Frydrych z wojsk chemicznych. Kolejnej gwiazdki nie dostaną też generałowie ze sztabu generalnego i MON: Andrzej Lelewski, Andrzej Juszczak, Andrzej Wasilewski oraz Romuald Ratajczak (ten ostatni odpowiada za sprawy międzynarodowe i współpracę z NATO).
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24