LPR przyjrzy się temu, co pisały i mówiły o niej media. Przyjrzy się uważnie, a jeśli pisały i mówiły - jej zdaniem - kłamliwie, to dla mediów skończy się to w sądzie. Najbardziej Lidze podpadła "Gazeta Wyborcza".
Klub Parlamentarny Ligi Polskich rodzin zdecydował, że należy dokonać przeglądu "treści wszystkich mediów" wyemitowanych i opublikowanych w ciągu ostatniego roku. LPR ze szczególną uwaga przyjrzy się temu co pisała o niej "Gazeta Wyborcza" - informuje rzecznik prasowy klubu LPR Szymon Pawłowski.
Jak informuje Liga "wielka weryfikacja treści" może skończyć się dla gazet, stacji radiowych i telewizyjnych procesami sądowymi. Posłowie sprawdzą czy media nie rozpowszechniają "nieprawdziwych treści dotyczących Ligi Polskich Rodzin, klubu parlamentarnego, posłów, polityków oraz członków ich rodzin" - napisano w komunikacie wydanym po posiedzeniu klubu LPR.
Jeśli podwładni Romana Giertycha uznają, że partia, jej członkowie, lub bliscy działaczy zostali zniesławieni - wytoczą im procesy.
Dlaczego Liga w swoim komunikacie jako jedyne medium z nazwy wymienia "Gazetę Wyborczą"? Kilka dni temu "GW" napisała, że finanse LPR opierają się m.in. na fałszywych dokumentach, firmach-krzakach, ludziach-słupach. Według dziennika, przez ostatnie dwa lata LPR wydała ponad 1 mln zł z państwowych subwencji i dotacji na ekspertyzy, analizy i podobne "umowy o dzieło", a "eksperci" to najczęściej członkowie kojarzonej z Ligą Młodzieży Wszechpolskiej i młodzi działacze LPR.
Według informacji dziennika, w związku z ewentualnymi nieprawidłowościami w finansach Ligi, prokuratura ma postawić zarzuty wiceprezesowi partii Wojciechowi Wierzejskiemu.
Liga nazwała doniesienia "GW" kłamstwami i skierowała pozew do sądu przeciwko autorom artykułu.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła w poniedziałek, że prowadzi śledztwo dotyczące podejrzenia wyprowadzenia pieniędzy z LPR na podstawie fikcyjnych umów. "Działania prokuratury nie doprowadziły jeszcze do tego, by zasadne było stawianie komukolwiek zarzutów" - oświadczyła wtedy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24