Stołeczni policjanci zatrzymali 41-letniego Nigeryjczyka, który miał próbować zmusić 16-letnią Polkę do - jak określa policja - innej czynności seksualnej. Dziewczyna liczyła na jego pomoc po tym, jak została przyłapana na kradzieży z bazarowego stoiska.
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2009 roku. Nastolatka była z koleżankami na bazarze. Z jednego ze stoisk zabrała akcesoria do ozdabiania paznokci, ale nie uszło to uwadze ekspedientki.Kobieta chciała wezwać policję. 16-latka obiecała jednak, że zaraz odda pieniądze. Zostawiła nawet w zastaw torebkę.
Pomoc?
Wtedy zjawił się 41-letni Nigeryjczyk. Obiecał, że pomoże dziewczynie. Miał jej pożyczyć pieniądze. Zaproponował jej też, żeby wspólnie wybrali się po nie do jego mieszkania.
Tam okazało się, że pomoc nie miała być bezinteresowna. Dziewczyna zadzwoniła po policję, twierdziła, że mężczyzna chciał ją zgwałcić.
Wpadł po pół roku
Policjantom udało się złapać Nigeryjczyka dopiero teraz. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna "usiłował zmusić dziewczynę do poddania się innej czynności seksualnej". Usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24