Tarcza antykorupcyjna była jedynie chwytem PR-owskim. W kancelarii premiera uznano bowiem, że to sexy temat. Nikt jednak nie widział konkretnych dokumentów - przekonywał w TVN24 poseł PiS Paweł Poncyljusz. Jego zdaniem, były szef CBA mówiąc, że rząd nie polecił mu ochraniać przetargu na stocznie, nie kłamał. - Ktoś (inny - red.) zawinił, kogoś powiesili, tym wiszącym jest Mariusz Kamiński - ocenił Poncyljusz.
Od kilku dni trwa spór o to, czy była ochrona antykorupcyjna podczas prywatyzacji spółek Skarbu Państwa, w tym stoczni, czy też nie.
Były szef CBA Mariusz Kamiński wiele razy podkreślał, że z tym hasłem nie wiązał się żaden dokument rządowy.
Z kolei jak ustaliła TVN24, ze sprawozdania z działalności CBA z 2008 r. wynika, że Mariusz Kamiński mówił, że kierowana przez niego służba realizuje "zadania określone w programie tarczy antykorupcyjnej" (dokument pojawił się na stronie internetowej CBA w kwietniu, a w czerwcu jego szef referował go przed Senatem).
Poseł PiS Paweł Poncyljusz uważa, że sprawozdanie z działalności CBA wcale nie świadczy o tym, że były szef Biura mija się z prawdą. - Mariusz Kamiński powiedział, że nie miał bezpośredniego zlecenia na stocznie. Mówił z kolei, co zresztą rząd bardzo skrupulatnie pokazał, że była korespondencja: ochrońcie wszystkie przetargi. Czy kłamie Mariusz Kamiński mówiąc, że nie miał zlecenia na rzecz stoczni? Nie kłamał - stwierdził poseł PiS.
Było hasło, nie ma dokumentów
Jego zdaniem, mogło być jakieś spotkanie, na którym premier Donald Tusk bądź szef Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki powiedzieli: robimy coś takiego, jak tarcza antykorupcyjna, i że CBA się w to wpisało. - Ale była to tylko deklaracja medialna i polityczna. Nikt nie widział konkretnych dokumentów - powiedział Poncyljusz.
I dodał: - No bo gdzie są te dokumenty dotyczące tarczy antykorupcyjnej? Jeśli są jakiekolwiek plany rządowe i jakieś programy, to zazwyczaj idzie za tym jakiś dokument, nawet jeśli jest to tylko pewna deklaracja polityczna. Rozumiem, że w ferworze walki, gdzieś w kancelarii premiera rzucono hasło: "robimy tarczę antykorupcyjną", to się świetnie sprzeda medialnie, bo wiadomo, że to jest sexy temat, a potem życie toczy się dalej.
Według Poncyljusza, jedyną służbą, która coś zrobiła w sprawie tarczy antykorupcyjnej jest CBA. Teraz jednak chce się koniecznie na czymś przyłapać byłego szefa CBA. - Ktoś zawinił kogoś powiesili, tym wiszącym jest Mariusz Kamiński - stwierdził Poncyljusz.
Jego zdaniem, cała dyskusja o tarczy antykorupcyjnej, jest tak w ogóle bezcelowa. - To pułapka, w którą wpadamy. Dyskutujemy na tematy, które są zastrzeżone w odpowiedniej klauzuli i ktoś kto je zna, chichocze z tego, o czym my tu rozmawiamy - skwitował Poncyljusz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24