- Oczywiście, my przyznajemy: między nami są Judasze - mówił w "Kropce nad i" ks. Dariusz Oko, komentując doniesienia o przypadkach pedofilii w Kościele. Jednak, zdaniem duchownego, obecnie "stawia się znak równości między kapłaństwem a pedofilią". - Tak jak ścigacie pedofilów duchownych, ścigajcie pedofilów świeckich - mówił ks. Oko. - To jest przerzucanie winy na zewnątrz - tak zarzuty duchownego wobec mediów skomentował prof. Tadeusz Bartoś.
- Od ponad miesiąca mamy do czynienia w Polsce z wielką ofensywą przeciwko Kościołowi - mówił ks. Dariusz Oko. Duchowny przytaczał niemieckie i amerykańskie badania. - Według nich na tysiąc pedofilów, którzy siedzą w więzieniach, najwyżej jeden jest księdzem katolickim - podkreślał duchowny.
Ksiądz skomentował także słowa abp. Józefa Michalika, który mówił, że "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga".
Jak stwierdził, jego wypowiedź dotyczyła tylko cząstki problemu. - Oczywiście są księża, którzy się tego dopuszczają, są między nami księża, którzy żyją jak Judasze. Tak zawsze było. Ale to, co robią media, to jest stawianie równości między kapłaństwem, a pedofilią - mówił.
- Ja bardzo proszę o proporcję, bo inaczej trzeba mówić o jakiejś kampanii nienawiści - apelował i dodał: - Tak jak ścigacie pedofilów duchownych, ścigajcie pedofilów świeckich - mówił. Gość "Kropki nad i" stwierdził także, że Kościół nie zawsze "adekwatnie" reagował na przypadki wykorzystywania seksualnego. Jak podkreślał, Kościół dopiero uczy się jak na to reagować.
"Przerzucanie winy"
- Ksiądz przerzucał winę na media, tymczasem brakuje elementarnej empatii dla ofiar pedofilii - powiedział były dominikanin prof. Tadeusz Bartoś zwracając się do ks. Dariusza Oko. Jak zauważył, jeden mechanizm w reakcji duchownych się powtarza: - To jest przerzucanie winy na zewnątrz - stwierdził.
Bartoś ocenił, że dla niego pierwsza wypowiedź abp. Michalika brzmiała wiarygodnie. - Powiedział co tak naprawdę myśli, ale w drugiej zaprzeczył temu, musiał się tłumaczyć i zareagować - zaznaczył.
Zdaniem Bartosia, szum medialny jest wywołany "pewnym typem arogancji duchownych wobec tego problemu." Jak mówił, ta arogancja pojawiła się także dzisiaj w wypowiedzi abp. Michalika. - Jeżeli chodzi o arogancję, to niech pan popatrzy na siebie - zwrócił się do niego ks. Dariusz Oko. - Kościół pana wychował, wykarmił, a teraz pan gra rolę jego głównego wroga. Niech pan zajmie się belką we własnym oku. Wielu ludzi mówi o panu, że jest pan jednym z Judaszów Kościoła - krytykował duchowny.
- Ksiądz Oko postanowił oczerniać różnych ludzi, nie wiem w jakim celu - zareagował prof. Bartoś.
"Pomyłka, przepraszam"
Na specjalnej konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie" wynikłe z jego przedpołudniowych słów, gdy komentując przypadki pedofilii w Kościele mówił: "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo, i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga". - Ksiądz arcybiskup absolutnie nie miał na myśli, że dziecko wciąga dorosłych. Chodziło o dorosłych, którzy wciągają w swoje sieci dziecko - mówił rzecznik KEP ks. Józef Kloch. Abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie", jakie wywołała ta wypowiedź, której udzielił w pośpiechu, w drodze na posiedzenie KEP. - Myślę, że jest to pomyłka ewidentna, za którą przepraszam, którą godzi się naprawić, znaczy skorygować - powiedział Michalik. Zapewnił, że jego nastawienie do problemu pedofilii jest jednoznaczne i taki też był kontekst wypowiedzi. - Dziecko nie może być krzywdzone nie tylko przez duchownych, ale też niekiedy bywa, że i przez własne otoczenie, przez własną rodzinę - mówił.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24