W PO konieczna jest praca zespołowa, by odsunąć PiS od władzy - mówił Grzegorz Schetyna w "Jeden na jeden". - Ja jestem szefem, ale pracujemy zespołowo. Kto nie chce pracować zespołowo, to sam decyduje, że staje obok - zaznaczył.
- Ewa Kopacz jest dzisiaj bez wątpienia liderem Platformy. Staje się liderem polskiej opozycji. To widać na marszach KOD-u - mówił w poniedziałek na antenie TOK FM poseł PO Cezary Tomczyk. W "Jeden na jeden" Schetyna został poproszony o komentarz do tej wypowiedzi.
- Nie zgadzam się - odpowiedział. - Jest [Ewa Kopacz - red.] jednym z liderów PO, ważną bardzo osobą dla Platformy. Natomiast niektórzy z nas powinni nauczyć się bycia w opozycji i tego, że powinniśmy budować zespół i że wybory w PO są za 3,5 roku, a nie za 3,5 miesiąca - stwierdził Schetyna.
Dopytywany, czy Cezary Tomczyk nie potrafi budować zespołu, lider PO ocenił, że Tomczyk "nie wyszedł jeszcze z roli rzecznika rządu". - Musi znaleźć swoje miejsce w opozycji, w partii, która bardzo ciężko walczy o to, żeby być alternatywą dla PiS i żeby dać Polakom gwarancję, że jest w stanie PiS odebrać władzę - ocenił. - To jest naszym wyzwaniem - podkreślił.
Czystki w PO?
Grzegorz Schetyna był także pytany o "czyszczenie" struktur Platformy. Jak napisał "Newsweek", na polecenie lidera PO usuniętych z partii miało zostać 700 działaczy w samym woj. łódzkim.
- Nie jestem liderem jednoosobowym, mówiłem, że takie będzie zarządzanie w partii przeze mnie - powiedział Schetyna. - Primus inter pares [pierwszy wśród równych - red.]. Ja jestem szefem, ale pracujemy zespołowo. Kto nie chce pracować zespołowo, to sam decyduje, że staje obok - zaznaczył. Podkreślił, że decyzja zapadła na podstawie audytu i decyzji władz regionalnych.
Schetyna tłumaczył, że bardzo ważna jest współpraca nie tylko pomiędzy partiami opozycyjnymi, ale także wewnętrznie - między liderami PO.
- Te relacje są bardzo ważne, bo jeżeli będzie dobry układ między liderami PO, to ten przykład będzie też szedł w dół - zaznaczył.
- Jeżeli pracujemy razem, musimy chcieć być razem, bo tylko wtedy to jest skuteczne - tłumaczył. - Polityka musi być skuteczna - dodał.
Sondaże a płaca minimalna
Lider PO komentował również wyniki ostatniego sondażu, z którego wynika, że PiS cieszy się 40-procentowym poparciem.
- PiS w sondażach będzie miał jeszcze więcej niż 40 proc., bo płaci 500 plus - ocenił Schetyna. Jak mówił, partia rządząca w tym celu wykorzystuje dobrą sytuacją budżetu, jaką zostawiło PO.
- PiS wykorzystuje nasz dobry budżet. Jak widzę następną chęć rozdawania pieniędzy i przerzucania na pracodawców, zwiększenie płacy minimalnej więcej niż proponuje ministerstwo pracy i polityki społecznej, to jest wydawanie pieniędzy, których nie ma - mówił. - To jest ruch polityczny. Za to zapłaci pracodawca, nie rząd. Efektem takiej decyzji będą zwolnienia pracowników i ucieczka w szarą czy czarną strefę - ocenił lider PO.
Co dalej z opinią KE?
We wtorek w "Faktach po Faktach" Leszek Miller ocenił, że wszczęta wobec Polski przez KE procedura ochrony praworządności nie ma umocowania w traktatach i wobec tego nie powinna być stosowana.
- Dziwię się, że po raz kolejny premier Miller doradza w sposób otwarty rządowi PiS. Jestem zdumiony, ale może to jego nowa rola - komentował słowa byłego premiera lider PO.
Pytany, co w jego opinii powinien zrobić rząd, powiedział: - Ta procedura trwa, jest to sprawa ważna. Polski rząd musi szanować europejskie prawo, bo to też jest część prawodawstwa polskiego – ocenił Grzegorz Schetyna.
W środę mijają dwa tygodnie od przyjęcia przez KE opinii o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. Opinia KE podsumowuje prowadzony od 13 stycznia dialog z polskim rządem na temat sytuacji wokół TK. To pierwszy etap prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności.
Autor: mw/tr / Źródło: tvn24