Prezydencką nowelizacją ustawy o zgromadzeniach, wywołującą sprzeciw wielu organizacji, zajmie się Senat. Dwie senackie komisje opowiedziały się za odrzuceniem projektu. O to samo apelują do senatorów m.in. byli opozycjoniści. Czy ci posłuchają ich głosu?
Przyjęte przez Sejm pod koniec czerwca zmiany w przepisach o zgromadzeniach (ich inicjatorem był prezydent Bronisław Komorowski) wzbudziły podczas sejmowej debaty silne emocje i wywołały liczne sprzeciwy.
Listy i maile z protestami w tej sprawie otrzymali też senatorowie. Główną przyczyną protestów są zapisy mówiące m.in. o możliwości zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeśli może to prowadzić do naruszenia porządku. Ponadto nowelizacja wydłuża termin na złożenie zawiadomienia o planowanym zgromadzeniu z trzech do sześciu dni przed tym wydarzeniem.
Związkowcy i opozycjoniści mówią "nie" Z apelem o odrzucenie nowelizacji Prawa o zgromadzeniach zwrócił się w poniedziałek do senatorów przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Ocenił, że zmiany, które planuje się wprowadzić, to "głupie i szkodliwe" prawo.
NSZZ "Solidarność" już na początku lipca zapowiedział złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w przypadku uchwalenia nowych przepisów o zgromadzeniach.
W ubiegłym tygodniu za odrzuceniem zmian w Prawie o zgromadzeniach opowiedziały się dwie senackie komisje: praw człowieka, praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej. W innej senackiej komisji - ustawodawczej - wniosek o odrzucenie noweli nie uzyskał większości, ale komisja zaproponowała kilka poprawek zmieniających niektóre z najbardziej kontrowersyjnych zapisów. Zmiany krytykują też organizacje pozarządowe m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja "Panoptykon".
A także byli opozycjoniści. "W czasach PRL wielu z nas uczestniczyło w nielegalnych demonstracjach, bo legalnych zorganizować się nie dało. Te demonstracje przyczyniły się do obalenia ustroju totalitarnego. Wolność zgromadzeń była jedną z największych zdobyczy III Rzeczpospolitej. Ustawa z 1990 r. zagwarantowała możliwość pokojowego, publicznego wyrażania poglądów milionom ludzi. Wielokrotnie udowadniali oni, że potrafią właściwie korzystać z tej wolności" - napisali w apelu - cytowanym przez "Gazetę Wyborczą", Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Barbara Labuda, Henryka Krzywonos, Bogdan Lis i Józef Pinior.
List otwarty do marszałka Senatu z apelem o "poważną dyskusję nad proponowaną ustawą" podpisało w sumie 167 organizacji.
Autor: mac//kdj/k / Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24