- 10 maja wybierzmy zgodę i bezpieczeństwo. Bądźmy tego dnia razem, bo razem wygramy te wybory - apelował w czwartek w Sopocie prezydent Bronisław Komorowski podczas konwencji podsumowującej swoją kampanię.
- Już w niedzielę zadecydujemy o tym, kto będzie prezydentem Polski przez najbliższych pięć lat. Ale rozstrzygniemy również o tym, czy będziemy jako społeczeństwo iść obraną 25 lat temu drogą modernizacji i integracji europejskiej. Czy będziemy iść dalej prostą drogą, czy zboczymy na manowce - powiedział prezydent.
Jak mówił, cieszy się, że w finale kampanii wyborczej spotyka się w Trójmieście, w kolebce polskiej wolności.
Komorowski dziękował za słowa poparcia, jakie słyszał podczas kampanii oraz za "ważne słowa i wyrazy poparcia", które zostały wypowiedziane na czwartkowej konwencji. - W sposób szczególny dziękuję Rafałowi Sonikowi za to, że powiedział coś, co często nam nie przechodzi przez usta, a gdzieś tkwi głęboko w sercu. Jestem pewien co do tego, że w naszych środowiskach nie zawsze łatwo mówimy wielkimi słowami, nie zawsze mówimy o wielkich uczuciach, ale, że gdzieś w głębi serca, ile razy robimy coś dobrego, ile razy walczymy o jakąś ważną sprawę, ile razy osiągamy coś, myślimy tak, jak powiedział Sonik - "to dla ciebie Polsko" - mówił prezydent.
"Szaleństwo polityczne bywa źródłem groźnej ślepoty"
Komorowski mówił, że Trójmiasto "to dobre miejsce, by obronić nasz wspólny dorobek przed tymi, którzy twierdzą - wbrew logice, faktom i temu co sami widzą w codziennym życiu - że po 25 latach polskiej wolności nasz kraj trzeba będzie odbudowywać ze zgliszczy, jak po wojnie". Zdaniem Komorowskiego , "jest to rzecz nieprawdopodobna, obrażająca wspomnienie i działanie wszystkich ludzi pokolenia Solidarności". - Jak można o wolnej Polsce, jak można o dorobku wszystkich ludzi, w ten sposób mówić, jak można śpiewać, prosić o przywrócenie przez Pana Boga naszej wolności - pytał Komorowski. - Tak to już bywa i tak widocznie być musi, że czasami szaleństwo polityczne, szaleństwo wyborcze bywa źródłem politycznej, groźnej ślepoty - stwierdził.
"Udało się nam wiele osiągnąć"
Według niego, jako naród Polacy osiągnęli "naprawdę bardzo wiele", co - jak podkreślił - "nie oznacza, że możemy dzisiaj spocząć na laurach". - To wcale nie oznacza, że Polska jest krajem "mlekiem i miodem płynącym", ale to oznacza, że udało się nam wiele osiągnąć dzięki pracy, wytrwałości, konsekwencji, wysiłkowi każdej polskiej rodziny, każdego obywatela - dodał Komorowski. - Chociaż wiemy, a wiemy i czujemy to codziennie, że nie wszyscy są beneficjentami w równym stopniu dobrodziejstw wolności, to jednocześnie wiemy, że z tego należy wyciągać proste wnioski, że jak nam się udało tyle, to dzięki naszej pracy uda się nam jeszcze więcej oraz to, że musimy konsekwentnie dążyć do tego, by sukces kraju utrwalić tak, by przekładał się na korzyści wszystkich obywateli - przekonywał Komorowski.
"Nie będzie zgody na odbieranie nam dumy"
Prezydent przypomniał, że hasłami swojej kampanii uczynił "zgodę i bezpieczeństwo", które oddaje w pełni dzisiejsze potrzeby Polaków, bo jest odpowiedzią na niespokojną sytuację międzynarodową.
- Jednak to nie będzie zgoda na wszystko. To nie będzie zgoda na odbieranie nam dumy z dokonań 25 lat naszej wolności. Zgoda musi oznaczać gotowość do współpracy i budowania kompromisu w sprawach najważniejszych. To proponuję w dalszym ciągu - mówił Komorowski.
Apelował, żeby zbudować razem jeszcze piękniejsze piętro polskiego gmachu, nie burząc parteru, nie rozbijając fundamentów. - Nie dajcie się uwieść frustratom i spóźnionym rewolucjonistom. Ja rewolucję robiłem i dobrze wiem, że ona już się odbyła. Dzisiaj potrzebna jest owocna praca - podkreślił.
"Nie pozwólmy by radykalizm dzielił Polaków"
Prezydent mówił o zaproponowanych przez siebie wspólnych działaniach na rzecz programu "Dobry Start dla Młodych". - To droga nie tylko do rozwiązania problemów młodego pokolenia, ale również droga do wykorzystania potencjału młodości na rzecz Polski - podkreślił. Dodał, że w ramach "Dobrego Startu dla Młodych" wprowadzona będzie Karta Młodego Przedsiębiorcy i zbudowany system wspierania młodej przedsiębiorczości. - Ograniczymy nadużywanie tak zwanych umów śmieciowych, wdrożymy program budowania mieszkań na wynajem o niższym czynszu - powiedział.
Jak mówił, trzeba być ślepym, by nie zauważać dorobku naszego kraju. - Wystarczy otworzyć oczy, aby zobaczyć jak dużo, wspólnie, udało nam się zbudować - mówił Bronisław Komorowski. - Zwracam się do tych z państwa, którzy cenią umiarkowanie, dialog i kompromis w życiu publicznym; którzy nie stoją na barykadach radykalizmu. Nie pozwólmy, by radykalizm wyznaczał ton debaty publicznej; by dzielił Polaków na lepszych i gorszych; by niszczył szanse na kompromis - podkreślił.
- Brońmy wspólnie zasady, że państwo szanuje i w stopniu maksymalnie możliwym respektuje różne wrażliwości światopoglądowe swoich obywateli - mówił prezydent, dodając, że nie może być zgody na "barbarzyńskie" pomysły takie jak karanie więzieniem za in vitro. - Nie cofajmy Polski do czasów średniowieczna. Te wybory zadecydują, czy Polska będzie nadal częścią demokratycznego nowoczesnego Zachodu - dodał.
- 10 maja wybierzmy zgodę i bezpieczeństwo. Bądźmy tego dnia razem, bo razem wygramy te wybory - apelował Bronisław Komorowski na zakończenie przemówienia.
Autor: js,kg/ja / Źródło: TVN24 , PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24