Posłowie nie rezygnują z prac nad ustawą, według której prezydent, premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu będą musieli ujawniać raporty nt. swojego stanu zdrowia. - Kolejne posiedzenie podkomisji w tej sprawie najprawdopodobniej odbędzie w ciągu dwóch tygodni - mówi w rozmowie z tvn24.pl rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz. Tym samym zaprzecza doniesieniom "Polityki", jakoby zaniechano prac nad projektem.
W środę "Polityka" poinformowała, że podkomisja tworząca ustawę zrezygnowała z prac nad nią. – Już nie będziemy pracować nad tym projektem. Po tragedii smoleńskiej zmieniła się sytuacja i inaczej się patrzy na pewne sprawy – miał powiedzieć w rozmowie z tygodnikiem Damian Raczkowski (PO), przewodniczący podkomisji,
Podkomisja nie rezygnuje
Raczkowski w rozmowie z tvn24.pl zaprzeczył jednak, by zapadła taka decyzja. Jak tłumaczył, "rozmawiająca z nim dziennikarka musiała źle zrozumieć jego słowa". Poseł podkreślił, że obecnie podkomisja oczekuje na ekspertyzy prawne i gdy je dostanie, będzie kontynuować prace.
Dotychczas odbyło się tylko pierwsze sejmowe czytanie projektu ustawy, a podkomisja w jej sprawie zebrała się tylko raz - w kwietniu, jeszcze przed katastrofą smoleńską.
Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz pytany przez nas o losy ustawy, odpowiedział, że prace nad nią cały czas trwają, a posłowie ponownie pochylą się nad nią już niedługo. - Kolejne posiedzenie podkomisji w tej sprawie najprawdopodobniej odbędzie w ciągu dwóch tygodni - dodał.
Opozycja przeciw
Projekt ustawy negatywnie ocenia opozycja. Prawo i Sprawiedliwość krytykuje pomysł, by najważniejsze osoby w państwie przedstawiały raport nt. stanu swojego zdrowia, od czasu, gdy po raz pierwszy zaproponował go Janusz Palikot podczas kadencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Podobnego zdania jest koalicyjne Polskie Stronnictwo Ludowe. Eugeniusz Kłopotek, który należy do podkomisji zajmującej się projektem, podkreśla, że jest mu przeciwny. - Był wymierzony w prezydenta Lecha Kaczyńskiego - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl. Według posła, ustawa nie znajdzie większości podczas głosowania w Sejmie. - Ale pożyjemy, zobaczymy - kwituje.
Gdyby ustawa weszła w życie, prezydent, premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu musieliby w ciągu 30 dni od chwili rozpoczęcia pełnienia funkcji opublikować raport o swoim stanie zdrowia i robić to każdego roku.
Źródło: Polityka, tvn24.pl