Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi bada sprawę śmierci dziecka podczas porodu w szpitalu w Zduńskiej Woli. Noworodek ważył ponad pięć kilogramów, ale lekarze nie zgodzili się na cesarskie cięcie. W konsekwencji dziecko udusiło się w kanale rodnym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi też prokuratura.
Śledczy podejrzewają, że mogło dojść do błędu w sztuce lekarskiej. - Nastąpiło niedotlenienie okołoporodowe i dotyczy to przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci, które jest zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Analizujemy również możliwość innego czynu, jakim było narażenie na niebezpieczeństwo życia - mówi Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli.
"Nikt nie badał żony"
Ojciec zmarłego chłopca, Damian Kunert, krytykuje obsługę szpitala. - Przyjęto nas na oddział i tyle. Na oddziale nie dokonano jakichś większych badań. Nikt nie badał żony, nikt nie badał brzucha, nie było USG - mówi. Sprawą śmierci dziecka zajęła się Okręgowa Izba Lekarska. - Będą przesłuchiwani rodzice, lekarze, personel medyczny, gromadzona jest dokumentacja medyczna, która będzie poddana analizie. Być może zajdzie konieczność powołania biegłego w tej sprawie - mówi Adrianna Sikora z Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. Jak zaznacza, dopóki lekarzom prokuratura nie postawi zarzutów, personel będzie pracować.
Błędów w szpitalu było więcej?
Dziecko zmarło tuż po porodzie, 11 marca. Dzień później jego ojciec złożył pozew do prokuratury. Prezes szpitala w Zduńskiej Woli, Barbara Kałużewska, wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec personelu. Jak powiedziała, w związku ze zdarzeniem, za porozumieniem stron z jednym z pracowników szpitala został już rozwiązany stosunek pracy. - Teraz ta osoba przebywa na urlopie - powiedziała.
Do prokuratury zgłaszają się też inne osoby, które twierdzą, że doznały w szpitalu w Zduńskiej Woli powikłań poporodowych z powodu błędów lekarskich.
Jak powiedział Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli, postępowanie ma też wyjaśnić, czy podczas porodów dochodziło do narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia kobiet i ich dzieci.
Autor: nsz/zp / Źródło: tvn24