Prokuratura Okręgowa w Płocku chce wystąpić do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze (PiS). - Jeśli to będzie wniosek dobrze umotywowany, będziemy głosować za - zapowiedział Zbigniew Chlebowski (PO) na antenie Radia Zet.
Immunitet posła Ziobry miałby zostać uchylony w związku ze śledztwem dotyczącym rozpowszechniania informacji z postępowania prokuratorskiego w sprawie mafii paliwowej.
Z materiałami tymi zapoznał się prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Za moją zgodą - przyznał w sobotnim "Magazynie 24 Godziny" Zbigniew Ziobro. - Wiedza była mu potrzebna, aby ludzie byli bezpieczniejsi - tłumaczył były minister sprawiedliwości. Nie chciał jednak odpowiedzieć czy Kaczyński poprosił go o wgląd do akt.
Ziobro przyznał jednak, że w wielu przypadkach parlamentarzyści, również on, zgłaszali się do prokuratury o wgląd do akt. Dlatego też w tym przypadku "nie chodzi o wyjątkowość Jarosława Kaczyńskiego".
PSL i SLD także za odebraniem immunitetu
Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego, jeśli prokuratorzy udostępniają "szefowi partii ważne tajne dokumenty ze śledztwa", to jest "absolutnie bulwersujące zdarzenie".
Za uchyleniem immunitetu czołowemu politykowi PiS opowiadają się również PSL i SLD. - Jeżeli będzie wniosek prokuratury, PSL poprze odebranie immunitetu panu ministrowi Ziobrze - zadeklarował Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL. W jego ocenie, jeśli materiały ze śledztwa nie trafiają do najważniejszych osób w państwie - prezydenta i premiera - a otrzymuje je szef partii, to jest to "skandal", który "powinien być ukarany".
Wojciech Olejniczak (SLD) mówił zaś, że jego klub chce się zapoznać z dokumentami prokuratury. Zaznaczył, że jeśli doniesienia o nieprawidłowościach potwierdzą się, to posłowie Lewicy zagłosują za odebraniem immunitetu Ziobrze.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, Sejm może uchylić posłowi immunitet bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów.
Wyjątkowość Jarosława Kaczyńskiego
W sobotnim "Magazynie 24 Godziny" Zbigniew Ziobro przyznawał, że Kaczyński pełnił wyjątkową funkcję. - Jarosław Kaczyński, o czym wie każde dziecko, zajmował się od lat tym zagadnieniem. To był jeden z elementów jego zainteresowania, właśnie walka z korupcją - tłumaczył były minister sprawiedliwości.
- Ja prowadziłem rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim - opowiadał Ziobro, według którego takie spotkania z szefem PiS i wiedza, którą w ten sposób uzyskiwał mogła "wpłynąć na jego poparcie dla zmian np. w strukturze prokuratury".
- To nie jest człowiek spod budki z piwem - podsumował Ziobro.
Dlaczego jednak nie pokazywał akt prokuratury swojemu formalnemu przełożonemu, premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi? - Dlatego, że Kazimierz Marcinkiewicz nie oczekiwał ode mnie tego rodzaju informacji - odpowiedział Ziobro, dodając, ze "pan premier był bardzo zajęty".
Nie ważne, że nigdzie nie jest to odnotowane
Nie udzielając odpowiedzi na pytanie, czy Kaczyński zwracał się do niego o wgląd do akt, Ziobro przyznał, że prezes PiS został z nimi zapoznany za zgodą jego i prokuratora. - Nie mógłby zostać zapoznany, jeżeli moje polecenie były bezprawne - podkreślił były minister.
Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, czy okazanie Kaczyńskiemu akt zostało gdzieś odnotowane. Według Ziobry, nawet jeśli nie byłoby odnotowane, to byłoby to tylko "drobne uchylenie formalne". - Takich uchybień w działanie prokuratury było bardzo wiele - dodał.
"Moja uczciwość jest dla nich ością w gardle"
Zbigniew Ziobro uważa, że wyciąganie tej sprawy nie tylko "grozi prokuraturze ośmieszeniem", ale też jest "odwetem" Platformy Obywatelskiej na jego osobie.
- Prokuraturze grozi ośmieszenie, jeśli chce ścigać posła, byłego ministra i członka RBN za to, że chcieli ochronić Polskę przed mafią i korupcją - mówił. Na obronę tej tezy Ziobro wskazał "mechanizm związku z tym, co się teraz dzieje, a jego działaniami, gdy byłem ministrem" i wymienił przykład posła PO Waldy Dzikowskiego.
- Na razie jestem nieustannie pomawiany przy użyciu prokuratury należącej… działającej pod nadzorem ministra Ćwiąkalskiego - uważa Ziobro - Jeśli chciałby się pan minister Ćwiąkalski ośmieszyć do cna, to nie będę się krył za immunitetem - podsumował.
Źródło: TVN24, Radio Zet, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA