Jarosław Kaczyński wystosował do premiera Donalda Tuska list otwarty ws. piątkowego szczytu NATO i nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Prezes Prawa i Sprawiedliwości pyta w nim, czy rządzący zdają sobie sprawę z odpowiedzialności za niepodległy byt Polski i apeluje do szefa rządu o należyte wypełnienie "obowiązków w sferze obronności i bezpieczeństwa naszego państwa".
W "liście otwartym w sprawie bezpieczeństwa narodowego RP w przeddzień przyjęcia nowej koncepcji strategicznej NATO" Kaczyński podkreśla, że w "miesiącu odzyskania Niepodległości (...) należy stawiać pytania, czy rządzący dzisiaj zdają sobie sprawę z odpowiedzialności za niepodległy byt Polski".
Tegoroczne tragiczne wydarzenia i następujące po nich reakcje rządzących wielokrotnie zmuszały mnie do stawiania pytań, czy Pan i Pański rząd nie próbujecie uciekać od odpowiedzialności, której uniknąć nie sposób. fragment listu Jarosława Kaczyńskiego
Prezes PiS zwracając się bezpośrednio do premiera, wzywa go do "podjęcia odpowiedzialności i należytego wypełnienia obowiązków w sferze obronności i bezpieczeństwa naszego państwa." "Tak w kwestii realizacji interesów RP w nowej koncepcji strategicznej NATO, jak i na polu dbałości o narodowy" - kończy prezes PiS.
O odpowiedzialności szefa rządu
Kaczyński zwraca także uwagę, że to właśnie na szefie rządu "spoczęła odpowiedzialność za to, aby na forum NATO polski głos był słyszalny i wysłuchiwany".
Kolejne odsłony wojen gazowych z Ukrainą i Białorusią, wyzwanie rzucone w NATO w postaci tzw. inicjatywy Miedwiediewa zmierzające do dekonstrukcji obecnego ładu bezpieczeństwa w obszarze euroatlantyckim, a w końcu – agresja na niepodległą Gruzję i wspieranie tych sił politycznych w krajach byłego ZSRS, które sprzeciwiały się efektom tzw. kolorowych rewolucji – to wszystko wskazuje na poziom determinacji władz w Moskwie, które światu zewnętrznemu rzuciły wyzwanie – chcąc wrócić do grona mocarstw decydujących o losach świata, a nawet do odtworzenia niedemokratycznej koncepcji koncertu mocarstw. fragment listu Jarosława Kaczyńskiego
Następnie dodaje, że z punktu widzenia Polski szczególnie istotne jest to, iż w ostatnich latach "obserwowaliśmy proces postępującego autorytaryzmu władzy w Rosji i szereg działań tego państwa nakierowanych na odbudowę strefy wpływów z czasów komunistycznych, nie tylko na obszarze dawnego Związku Sowieckiego, ale również poza nimi".
"Kolejne odsłony wojen gazowych z Ukrainą i Białorusią, wyzwanie rzucone w NATO w postaci tzw. inicjatywy Miedwiediewa zmierzające do dekonstrukcji obecnego ładu bezpieczeństwa w obszarze euroatlantyckim, a w końcu – agresja na niepodległą Gruzję i wspieranie tych sił politycznych w krajach byłego ZSRS, które sprzeciwiały się efektom tzw. kolorowych rewolucji – to wszystko wskazuje na poziom determinacji władz w Moskwie, które światu zewnętrznemu rzuciły wyzwanie – chcąc wrócić do grona mocarstw decydujących o losach świata, a nawet do odtworzenia niedemokratycznej koncepcji koncertu mocarstw" - twierdzi Kaczyński.
"Bezpieczeństwo Polski nie może odbiegać od bezpieczeństwa starych członków"
Zdaniem szefa PiS, mimo upływu 11 lat od rozszerzenia Sojuszu o Polskę i państwa naszego regionu, faktycznie nie doszło do ulokowania infrastruktury obronnej NATO na terytorium nowych członków.
"To zjawisko, w kontekście faktów opisanych wcześniej, nakazuje stawiać pytania o realność gwarancji sojuszniczych dla Polski i innych krajów Europy Środkowej, które weszły do NATO" - pisze Kaczyński i zaznacza: "Jest to też najpilniejsza kwestia do rozstrzygnięcia w przygotowywanym dokumencie Sojuszu. Dalsze otwieranie się organizacji na współpracę z podmiotami zewnętrznymi, takimi jak choćby Rosja, nie może odbywać się kosztem spójności i sprawności NATO, a tym bardziej kosztem interesów bezpieczeństwa nowych członków sojuszu.
Kaczyński podkreśla, że status bezpieczeństwa Polski nie może dalej odbiegać od poziomu bezpieczeństwa starych członków Sojuszu. "W świetle niekorzystnych zmian jakie zachodzą w naszym regionie (...), Polska musi otrzymać sojusznicze wsparcie (plany ewentualnościowe) odpowiadające ewentualnym wyzwaniom. Bezpieczeństwo obszaru atlantyckiego jest niepodzielne" - dodaje.
Z tego powodu natowska misja w Afganistanie - jak ocenia prezes PiS - została nieodpowiedzialnie zinstrumentowana w kampanii prezydenckiej przez jego konkurenta, i ma przełożenie na stan bezpieczeństwa obywateli państw członkowskich Sojuszu. "Oby polski głos w tej sprawie nie został wykorzystany przeciwko naszym interesom" - zaznacza prezes PiS.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP