Komisja hazardowa powinna się zająć aktualną aferą, a nie przeszłością. Chodzi o timing - uważa Jarosław Kaczyński. Zadaniem prezesa PiS, Platforma brzytwy się chwyta i próbuje rozłożyć komisję na łopatki, zanim jeszcze zaczęła funkcjonować.
Jechałem przedwczoraj i wczoraj, bo to było także w nocy, przez kraj takimi dość krętymi drogami, bo dzisiaj trudno się jeździ, ze Szczecina do Warszawy, a przedtem z Warszawy do Koszalina i rzeczywiście, no, co stacja benzynowa, to jednoręcy bandyci. To ostatnio się jakoś niebywale rozpleniło. Mamy w Polsce wielkie Las Vegas. jk
- Nie zirytowało mnie, bo to jest zbyt niepoważne, żeby zirytować. Ale zastanawiam się nad tym, dlaczego politycy Platformy łapią się takich metod. A obawiam się, że to oni się obawiają – jeszcze raz użyję tego samego słowa – tej komisji, i to chyba jest powód sięgnięcia po tego rodzaju absurdalne twierdzenia - stwierdził.
Prezes PiS zapewnił, że nie boi się tego, by sejmowi śledczy wzięli pod lupę także decyzje jego rządu ws. hazardu. Ale w pierwszej kolejności - jak stwierdził - powinni się zająć aferą hazardową, która wybuchła niedawno.
- To znaczy że to nie może być tak, żeby zajmowanie się przeszłością, skądinąd pewnie rzeczywiście interesującą, chociaż nie za naszych czasów, miało przesłonić to wydarzenie, które tak zbulwersowało opinię publiczną. Ale my się niczego nie obawiamy i nie obawiamy się komisji. My obawiamy się, że ktoś tutaj próbuje komisję rozłożyć na łopatki, zanim jeszcze zaczęła funkcjonować - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem, komisja powinna się zająć aktualną aferą, bo chodzi o timing.
"Mamy w Polsce wielkie Las Vegas"
Prezes PiS, odnosząc się do zapowiedzi rządu o stopniowej likwidacji jednorękich bandytów, wsparł się opinią znanej blogerki Kataryny z Salonu24.pl, która napisała o ustawie PO ws. hazardu, że "słynny Rychu będzie zadowolony".
- Nie wiem, czy tak będzie, nie rozstrzygam tego z góry. Na pewno trzeba do końca listopada podjąć decyzje, które odpowiednio dociążą hazard podatkowo. A perspektywa likwidacji, a w każdym razie likwidacji w miejscach powszechnie dostępnych, tych jednorękich bandytów jest w najwyższym stopniu pozytywna społecznie - powiedział Kaczyński.
I dodał: - Jechałem przedwczoraj i wczoraj, bo to było także w nocy, przez kraj takimi dość krętymi drogami, bo dzisiaj trudno się jeździ, ze Szczecina do Warszawy, a przedtem z Warszawy do Koszalina i rzeczywiście, no, co stacja benzynowa, to jednoręcy bandyci. To ostatnio się jakoś niebywale rozpleniło. Mamy w Polsce wielkie Las Vegas.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: PAP