Wikileaks upubliczniła dwie nowe depesze dotyczące Polski, przygotowane przez amerykańskich dyplomatów. - Polska to dobry sojusznik, ale czasem wychodzi przed szereg - taki wniosek nasuwa się po ich lekturze. Pierwsza jest pochwałą dla naszej polityki wschodniej i dla Polski w ogóle jako sojusznika USA w Europie Wschodniej. Druga mówi o spodziewanej negatywnej reakcji Polski na zmniejszenie amerykańskich sił militarnych w Europie.
Obie depesze zostały nadane z ambasady USA w Warszawie. Mają status "tajne".
Pierwsza z nich datowana jest na 28 sierpnia 2009 roku. Mówi o spodziewanej negatywnej reakcji Polski w przypadku redukcji sił militarnych Stanów Zjednoczonych w Europie. - Z perspektywy Polski, znaczące wycofanie się będzie odebrane jako dowód na to, że USA jest mniej zaangażowane w bezpieczeństwo europejskie w czasie zwiększonego niepokoju o zamiary Rosji. Polscy urzędnicy podkreślają, że NATO powinno wzmocnić swoje możliwości bojowe, żeby uniknąć bycia politycznym klubem raczej niż sojuszem militarnym - można przeczytać w depeszy.
Jak czytamy w depeszy, zmniejszenie zaangażowania militarnego USA w Europie byłoby postrzegane przez Polskę jako kolejne z szeregu rozczarowań, jakie spotkały Polskę ze strony USA. Amerykanie oceniają, że z polskiej perspektywy Waszyngton nie pomógł w zawarciu obiecanych kontraktów w Iraku, nie wprowadził lojalnego sojusznika do programu ruchu bezwizowego oraz nie wyznaczył odpowiednio wysokiej rangi delegacji na obchody wybuchu II wojny światowej w Gdańsku.
Polska chce mocniejszych gwarancji
W depeszy wspomniano także o żądaniach Polski, jakie zostały sformułowane podczas dwustronnych rozmów z USA, dotyczących Systemu Obrony Antybalistycznej (BDM). Polscy przedstawiciele mieli dać do zrozumienia, że ze strony NATO potrzebują bardziej niezawodnych gwarancji, niż daje artykuł piąty.
Artykuł ten jest kluczowym elementem Traktatu Północnoatlantyckiego. Mówi o tym, że każdy atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same. W depeszy jest mowa o tym, że Polska nalegała na dwustronne gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA.
"Polacy gotowi na dalekie misje"
Według treści depeszy, Polacy chcą, by NATO przywróciło równowagę pomiędzy zewnętrznymi misjami a obroną własnego terytorium. - Będą mocno sprzeciwiać się redukcji środków niezbędnych do takiej obrony - głosi dokument. Jak można przeczytać, Polska twierdzi, że trudno będzie uzasadnić postępujące wysiłki w misjach takich jak ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie) jeśli współpraca będzie jednostronna, jeśli USA i pozostali sojusznicy nie będą traktować kwestii bezpieczeństwa Polski z odpowiednią uwagą.
- Polacy wierzą, że mają głębokie porozumienie z USA i sojuszem; będą brać aktywny udział w dalekich misjach, zwłaszcza w Afganistanie, pod warunkiem, że Sojusz zajmie się obroną polskich granic (...) Minister Sikorski powiedział nam ostatnio, że naciska na premiera, by zgodził się na zwiększenie kontyngentu z 2 do 3 tysięcy żołnierzy(...) - głosi dokument.
Pochwała i ostrzeżenie
Druga z depesz została nadana 12 grudnia 2008 roku i zawiera pochwałę polskiej polityki względem Wschodu: Ukrainy i Gruzji. - Polska, coraz bardziej aktywny gracz w regionie z beneficjenta z 1989 roku zmieniła się w dawcę, pomagając nam w rozprzestrzenianiu reform - można przeczytać w dokumencie. Depesza chwali projekt Partnerstwa Wschodniego i wiodącą rolę Polski we wdrażaniu tej inicjatywy.
W depeszy podkreśla się jednocześnie, że polityka Polski wobec Wschodu zmierza do przeciwstawienia się rosnącej w siłę Rosji. - Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział amerykańskim urzędnikom: polski rząd spodziewał się zagrożenia ze strony Rosji w ciągu najbliższych 10-15 lat, jednak po kryzysowej sytuacji w Gruzji, może to być nawet 10-15 miesięcy - czytamy w depeszy.
Według polskich analityków, posiadanie pro-zachodniej "strefy buforowej" na Ukrainie i w Białorusi, pozwala Polsce trzymać się z dala linii frontu coraz bardziej stanowczej Rosji. - Ale wzrastająca pewność siebie i historyczna nieufność do Rosji może czasem prowadzić Polskę do zbytniego wyjścia przed szereg - zauważa depesza. - Jak wtedy, gdy Polacy dostarczyli Gruzji uzbrojenie i zaryzykowali forsując zniesienie większości sankcji Unii Europejskiej względem Białorusi. Mimo tego incydentalnego wychylania się, polityka wschodnia Polski jest doskonałym przyczynkiem do naszej własnej, a projekty takie jak Partnerstwo Wschodnie zasługuje na nasze poparcie.
Polityka wobec Białorusi
Depesza szerzej porusza też kwestię polskiej polityki wobec Białorusi. - Polski rząd przeforsował czasowe unieważnienie prawie wszystkich sankcji wizowych wobec reżimu Łukaszenki, pomimo apeli rządu amerykańskiego, aby sankcje były znoszone stopniowo - czytamy w depeszy.
Radosław Sikorski miał nawet publicznie zasugerować, że USA stosują politykę podwójnych standardów, utrzymując bliskie relacje z dyktaturą w Arabii Saudyjskiej, jednocześnie potępiając reżim białoruski.
Jak podaje depesza, Tusk i Sikorski postrzegają zaangażowanie w relacje z władzami Białorusi jako mniejsze zło. - W opinii Polaków, izolowana Białoruś i tak byłaby usidlona przez Rosję bez względu na to, czy rządzi nią Łukaszenka. Dominacja Rosji naraża na szwank plany transformacji demokratycznej - i co ważniejsze z punktu widzenia Warszawy - niweczy polskie nadzieje na to, że Białoruś może być państwem buforowym pomiędzy Polską a Rosją.
Źródło: tvn24.pl