PO, PSL i Lewica zgodne: prezes IPN postąpił słusznie, odwołując historyka Jana Żaryna za wypowiedź o Lechu Wałęsie. Platforma zapowiada też przedstawienie w ciągu dwóch tygodni nowelizacji ustawy o Instytucie, która umożliwi odwołanie prezesa. Tylko PiS sprawy nie komentuje
Żaryn został odwołany za sugestię, że Lech Wałęsa dostał niesłusznie status pokrzywdzonego. - Jest pewna zaszłość, która zdarzyła się za czasów prof. Leona Kieresa (poprzedniego prezesa IPN - red). Wałęsa otrzymał wtedy status pokrzywdzonego. Otrzymał go w sytuacji niewyjaśnionej, jeśli chodzi o życiorys. (...) Mieliśmy dylemat, czy należy przeciąć tego typu wrzody tkwiące w historii instytucji, czy udawać, że tych wrzodów nie ma - mówił Żaryn w środę rano w radiu TOK FM.
"Decyzja jedynie słuszna"
- Janusz Kurtyka podjął jedynie słuszną decyzję. Pracownik IPN kwestionujący postanowienia Instytutu... przecież to graniczy z absurdem, ta nadgorliwość pana Żaryna, prezydenckie odznaczenie podziałało na niego jak afrodyzjak - uważa Sebastian Karpiniuk (PO). Wyciągnął też rękę do szefa IPN Janusza Kurtyki, który ostatnio słyszał od PO głownie słowa krytyki. - To dobry historyk, który został uwikłany w zagadnienia polityczne. Zaczyna najwidoczniej dostrzegać, że IPN zachowuje się jak statek, który przechylił się tak bardzo, że nabiera wody - powiedział polityk.
Ale odwołanie Żaryna może nie pomóc Kurtyce w zachowaniu stanowiska. Szef klubu PO zbigniew Chlebowski już zapowiedział, że w ciągu 2 tygodni do marszałka Sejmu trafi nowela ustawy o IPN, która ma uniemożliwić politykom zasiadanie w kolegium Instytutu. - Chcemy, aby wzmocnione merytorycznie Kolegium przejęło na siebie ciężar odpowiedzialności za kierowanie tą instytucją - stwierdził polityk. A kolegium w nowym składzie będzie mogło przed końcem kadencji odwołać prezesa instytutu. Co też najpewniej zrobi, jako że - co zapowiedział w sobotę premier - będzie się tego domagała Platforma.
"Sprawiedliwości stało się zadość"
Cieszy się także PSL. - Sprawiedliwości stało się zadość - komentował Eugeniusz Kłopotek. W jego opinii Żaryn kwestionując status pokrzywdzonego przyznany Lechowi Wałęsie przez IPN przekroczył granicę, jakiej nie powinien przekraczać funkcjonariusz publiczny.
Lewica idzie jeszcze dalej: chce nie tylko wymiany prezesa, ale i likwidacji całego instytutu. - Skoro dr Jan Żaryn został odwołany za swoją wypowiedź, to prezes Janusz Kurtyka tym bardziej powinien zostać zdymisjonowany, bo on podobnych wypowiedzi wcześniej miał bardzo wiele, nie tylko na temat Lecha Wałęsy, ale także innych ludzi - stwierdził Wojciech Olejniczak.
PiS: bez komentarza
A PiS wstrzymuje się od komentarzy. - Decyzje kadrowe leżą w gestii szefa IPN, dopóki Kurtyka jest prezesem, on podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialność - uciął Zbigniew Girzyński
kaw/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24