Chiny, rok 2018. Wyjmujesz swój telefon i prosisz go, by zamówił dla ciebie pizzę. "Tak, taką co zwykle" - odpowiadasz na jego pytanie. Gdy za kilka minut miły goniec płynną chińszczyzną dziękuję za napiwek, nie dziwisz się specjalnie, że wszystko rozumiesz. W końcu twój telefon tłumaczy na bieżąco. Tak w skrócie można opisać wizję internetu, którą przedstawił w specjalnym wywiadzie dla tvn24.pl jeden z czołowych "Googlersów" Mario Queiroz.
Jak będzie wyglądało jednak samo Google za kolejnych 10 lat? Na to pytanie Queiroz, wiceprezes działu Product Management na Europę, Afrykę, Bliski Wschód i Amerykę Łacińską odpowiedział bardzo enigmatycznie. - Misja Google nie jest zaplanowana na 10 lat. To jest misja na 300 lat. Ale uważam, że za 10 lat będzie znacznie wyższy poziom wyszukiwania. 10 lat temu w sieci były setki milionów dokumentów. Dziś internet to miliardy dokumentów, a może nawet biliony.
Czy to znaczy, że firma w nieunikniony sposób staje się monopolista internetu, tak jak Microsoft przejął większość rynku systemów operacyjnych? - My chcemy przede wszystkim przyspieszyć współzawodnictwo w internecie. Chrome (PRZECZYTAJ NASZ TEST PRZEGLĄDARKI GOOGLE CHROME) jest znakomitym tego przykładem. Najważniejsze jest to, że jest to program open-source'owy [posiada otwarty kod, ogólnodostępny w Internecie - red.], który będzie ulepszany przez samych użytkowników. (...) Rezultat takiego zróżnicowanego, otwartego działania jest taki, że powstaje wiele wyjątkowych produktów. Przykładowo - ktoś z was być może stworzy pierwszego Facebooka na telefon komórkowy.
Technologie i problemy... prawne
Dla nas granicą jest zaufanie użytkowników, bez niego nie ma mowy o używaniu naszych produktów
- Dla nas granicą jest zaufanie użytkowników, bez niego nie ma mowy o używaniu naszych produktów. Jeśli zawiedziemy to zaufanie, utracimy je bezpowrotnie. Aby dostarczyć jak najlepsze narzędzie wyszukiwania, musimy coś wiedzieć o użytkowniku. Podam przykład. Jeśli moja żona zamierza kupić buty, będąc w sklepie prosi o damskie, sprzedawca już wie, że jest kobietą i chce kupić buty. Wtedy moja żona mówi - chcę buty płaskie, bez obcasu (ang. flats - red.). Gdyby sprzedawca nie miał pierwszych informacji, mógłby powiedzieć - "proszę zobaczyć naszą ofertę mieszkaniową" (ang. flat to mieszkanie - red.). Dlatego tak ważne są elementy, pozwalające nam zidentyfikowanie IP [unikalny numer komputera - red.] użytkownika, miejsca wyszukiwania i na tej podstawie stworzyć historię wyszukiwania - mówi Queiroz
News, news
Pytany o zasady działania niedawno uruchomionej usługi Google News w Polsce Queiroz odpowiedział: - Jest wiele zmiennych, które decydują o tym, czy dany news znajduje się na naszej stronie: jakość, atrakcyjność, świeżość informacji. Patrzymy też na aspekty organizacji - czy informacja pochodzi z serwisu informacyjnego czy np. z jakiegoś prywatnego bloga. Rankingi coraz bardziej inteligentnie robią jednak programy komputerowe. Z listy 10 tysięcy źródeł informacji w sieci, które zakwalifikowaliśmy do naszej usługi, wy [tvn24.pl - red.] weszliście z bardzo wysokim poziomem do Google News. Automatycznie - jeśli wasze newsy są świeże, i na wysokim poziomie - to właśnie znajdujecie się na szczycie. Dla nas też istotne jest to, jak wiele osób klika potem w takie newsy. Jeśli jest ich wiele i często wracają... to znaczy, że zrobiliście dobrą robotę.
Przyszłość bez komputera!
Technologia jest jednak bardzo nieprzewidywalna. Jedyne co możemy powiedzieć o jej rozwoju z pewnością to to, że nasze przewidzenia na pewno nie sprawdzą się w pełni
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl obserwuje "Google Day"//tvn24.pl