Po raz trzeci rusza proces byłego szefa policji gen. Antoniego Kowalczyka, oskarżonego o składania fałszywych zeznań i zatajanie prawdy w śledztwie dotyczącym "afery starachowickiej". Generał Kowalczyk będzie odpowiadał przed Sądem Rejonowym w Kielcach.
We wrześniu 2008 roku Sąd Okręgowy w Kielcach prawomocnie uniewinnił Kowalczyka od zarzutu niedopełnienia obowiązku służbowego w związku z "aferą starachowicką".
Do ponownego rozpoznania skierował jednak do sądu rejonowego sprawę składania fałszywych zeznań i zatajania prawdy w śledztwie dotyczącym tej sprawy. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zarzuca generałowi niedopełnienie obowiązku służbowego oraz składanie fałszywych zeznań podczas śledztwa dotyczącego tzw. przecieku starachowickiego.
Wielka wsypa
Sprawa dotyczy wydarzeń z marca 2003 roku. Według ustaleń sądów w Kielcach i Krakowie, ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka uzyskał od gen. Kowalczyka informacje o tajnej akcji CBŚ przeciw starachowickim przestępcom.
Przekazał je następnie posłowi SLD Henrykowi Długoszowi, a ten posłowi Andrzejowi Jagielle. Informacja o zamiarach policji dotarła do dwóch samorządowców ze Starachowic, a następnie do osoby podejrzewanej o kierowanie rozpracowywaną grupą przestępczą - Leszka S.
Źródło: PAP