W czwartek przed południem premier Donald Tusk ogłosi, gdzie odbędą się obchody 20. rocznicy obalenia komunizmu w naszej części Europy - powiedział TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś. Fakty TVN dowiedziały się, że uroczystości mają być przeniesione z Gdańska na Wawel w Krakowie. - To miało być wspaniałe święto, a rozbijamy je własnymi rękami. To tragedia - powiedział o. Maciej Zięba, szef Centrum Solidarności w Gdańsku.
Rząd rozważa przeniesienie obchodów tłumacząc, że nie chce psuć wizerunku Polski na arenie międzynarodowej, do czego mogłyby się przyczynić demonstracje związkowców. Swój udział w obchodach zapowiedzieli przywódcy dziesięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Angela Merkel.
- Tragedią jest, że własnymi rękami to rozbijamy. To polska choroba, żeby wszystko ubierać w politykę, a przecież są głębsze wartości - mówił w TVN24 o. Maciej Zięba, szef Centrum Solidarności w Gdańsku. - Okazuje się, że możemy promować „Solidarność” w Bundestagu, a nie możemy przed gdańską stocznią.
O. Zięba dodał, że napisał do związkowców list, ale nic nie wskórał. - Odpowiedź była polityczno-agresywna. Ale spróbuję jeszcze raz - powiedział.
"To propozycja zabawna, ale błędna"
Informacje, że Donald Tusk zastanawia się nad przeniesieniem, albo odwołaniem politycznej części gdańskich obchodów pojawiały się od kilku dni. - Będziemy na pewno rozważali każdy wariant, aby te obchody się odbyły oraz żeby były bezpiecznie dla gości - zaznaczał w środę rano na antenie TVN24 szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak.
W opinii byłego opozycjonisty, Władysława Frasyniuka, propozycja przeniesienia obchodów 4 czerwca jest "dość zabawna". Jak dodał, sam zaproponowałby Wrocław, bo - jak wyjaśnił w "Faktach po Faktach" - właśnie to miasto po 13 grudnia 1981 r. było najbardziej zaciętym ośrodkiem oporu "Solidarności".
Frasyniuk pomysł przeniesienia obchodów ocenia jako błędny. - To błąd, bo stolicą światowej solidarności jest Gdańsk i to tam światowi przywódcy powinni oddać hołd polskiej "Solidarności", której zawdzięczają wolność - mówił były opozycjoniosta. Zaznaczył jednak, że rozumie dylemat Donalda Tuska, który w związku z protestami obawia się kompromitacji. - Ale polski rząd nie może być zakładnikiem żadnej grupy społecznej - podkreślił.
Dlatego - jego zdaniem - premier powinien zwrócić się z apelem nie tylko do stoczniowców, ale do całego społeczeństwa i "przemówić im do rozumu, do rozsądku". - Donald Tusk powinien powiedzieć, że to jest święto państwa polskiego i polskich stoczniowców, dlatego powinno się ono odbyć w godnym miejscu i przebiegać w godnej atmosferze - tłumaczył Frasyniuk.
Ostro skrytykował zapowiedzi protestu stoczniowców. - To jest wielkie święto radości, dlatego kompromitacją, a nawet głupotą byłoby organizowanie tego dnia protestu. To przejaw braku patriotyzmu i pozytywnego myślenia o samych sobie - ocenił.
"Premier przekreśla nadzieje na dialog"
Również Tadeusz Cymański (PiS) negatywnie ocenia pomysł zmiany miejsca obchodów. - To decyzja niedobra, która przekreśla nadzieje na dialog - mówił w TVN24. Jego zdaniem, rząd ma wyraźny "problem z dialogiem i konsultacją społeczną". - Uważam, że ten unik nie jest rozwiązaniem problemów - podkreślił. W ten sposób - przekonywał - rząd wyklucza możliwość porozumienia ze związkowcami.
Według niego uroczystości 4 czerwca w Krakowie będą "zbrukaniem pamięci idei Sierpnia". - Będzie teatr i piękna uroczystość, i wszystko będzie super, w sytuacji, gdy w Polsce bezrobocie rośnie - ocenił.
Z Gdańska do Krakowa
4 czerwca przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku miało odbyć się spotkanie szefów rządów wielu państw z młodzieżą. Na ten sam dzień w tym miejscu związkowcy z "Solidarności" zapowiedzieli manifestację w obronie stoczni i miejsc pracy w innych zakładach. W obawie przed kompromitacją, premier zdecydował o przeniesieniu uroczystości do Krakowa.
Natomiast na pewno w Gdańsku odbędzie się - w ramach obchodów 4 czerwca - wielki koncert w ramach cyklu "Przestrzeń wolności". Wystąpią m.in. Scorpions, Kylie Minogue, Tilt, Kombi, Lombard.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN