Gdyby była taka możliwość, to za swój rajd ulicami Namysłowa (opolskie) 17-letni kierowca dostałby 303 punkty karne. Tak funkcjonariusze "wycenili" jego próbę ucieczki przed policją. Po zatrzymaniu okazało się, że chłopak w ogóle nie powinien siadać za kierownicą. Sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów.
Pościg zaczął się, gdy 17-latek z Nowego Dworu nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci znali chłopaka i wiedzieli, że zdecydowanie nie powinien prowadzić. Zamiast zatrzymać się, kierowca fiata rzucił się do ucieczki ulicami Namysłowa. Policjanci ruszyli za nim w pogoń nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w kamerę.
Brawurowa ucieczka
17-latek uciekając seryjnie łamał przepisy. Między innymi jechał 170 km/h po terenie zabudowanym. Wyprzedzał na linach ciągłych, pasach i zakrętach. Jechał pod prąd na skrzyżowaniu i wielokrotnie wymuszał pierwszeństwo. 17-latek nie reagował na ponawiane wezwania do zatrzymania i blokował próby wyprzedzenia przez radiowóz.
Po tym, jak wyjechał za granice Namysłowa, kierowca fiata zjechał na drogę gruntową, co - jak twierdzi policja - "znacznie utrudniło pościg". Funkcjonariusze wezwali na pomoc inne patrole, które skutecznie zablokowały 17-latkowi drogę i ostatecznie zatrzymały go w miejscowości Rychtal.
50 wykroczeń - więzienie i grzywna?
Zatrzymany nastolatek był trzeźwy i jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut niestosowania się do zakazu prowadzenia pojazdów, za co grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Dodatkowo za popełnienie ponad 50 wykroczeń grozi mu wysoka kara grzywny. Gdyby prawo przewidywało możliwość przypisania 17-latkowi wszystkich zdobytych punktów karnych to otrzymałby ich 303.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Policja (film bez dźwięku)