Bez petard i rzucania kamieniami, ale przy ogłuszającym dźwięku syren i setek gwizdków - tak wygląda manifestacja związkowców z firm energetycznych. Energetycy spotkali się już z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Domagają się określenia jasnego programu dla polskiej energetyki i sprzeciwiają kolejnym podwyżkom cen prądu.
Energetycy sprzed Sejmu wyruszyli pod budynek ministerstwa gospodarki. Jest spokojnie, ale głośno. Manifestacja wyruszyła po godzinie 11:00 z warszawskiej Agrykoli.
Związkowcy przejdą jeszcze pod budynki Ministerstwa Skarbu Państwa i Kancelarii Premiera. Zdaniem szefa górniczej Solidarności Dominika Kolorza, demonstrantów może być nawet ok. 10 tys.
Policja podaje jednak, że w stolicy manifestuje ok. sześć tysięcy osób. Funkcjonariusze zabezpieczają całą trasę przejścia związkowców.
Związkowcy domagają się od rządu między innymi określenia przejrzystego programu dla polskiej energetyki, uwzględniającego interesy spółek tego sektora, pracowników i odbiorców energii.
Źródło: TVN24, Fakty TVN