Dwóch sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat i otrzymali na początku lipca pisma od prezydenta zawiadamiające o ich przejściu w stan spoczynku, wystąpiło z pozwami o ustalenie istnienia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego - poinformował w piątek zespół prasowy tego sądu.
Jak powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego, 22 sierpnia do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły dwa bardzo zbliżone w treści pozwy sędziów SN Krzysztofa Cesarza i Andrzeja Siuchnińskiego.
- W pozwach tych sędziowie, reprezentowani przez profesjonalnych pełnomocników, domagają się ustalenia, że stosunek służbowy sędziego w stanie czynnym, istniejący w dniu 3 lipca 2018 roku między każdym z powodów a Sądem Najwyższym, nie wygasł z dniem 4 lipca 2018 roku, lecz trwa nadal - dodał.
Zabezpieczenie roszczeń
Jak poinformował SN, w pozwach między innymi został zawarty także wniosek o udzielenie zabezpieczenia roszczenia "przede wszystkim przez wydanie postanowienia zakazującego Prezydentowi RP - a w określonych okolicznościach także Krajowej Radzie Sądownictwa - podejmowania jakichkolwiek czynności, które mogłyby prowadzić do powołania sędziów SN na miejsca zwolnione wskutek rzekomego przekształcenia się (...) stosunku służbowego sędziego tego sądu w stanie czynnym w stosunek służbowy sędziego w stanie spoczynku ze skutkiem w postaci pozbawienia powodów możliwości sprawowania władzy sądowniczej".
- Takie zabezpieczenie roszczeń powodów jest niezbędne, by zapobiec sytuacji, w której nastąpią nieodwracalne skutki prawne w postaci powołania nowych sędziów Sądu Najwyższego na miejsca zajmowane przez powodów, co spowodowałoby, że ewentualne rozstrzygnięcie sądu uwzględniające żądania powodów będzie bezskuteczne - wyjaśnił rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski.
Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogliby dalej pełnić funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyliby stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraziłby zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, zasięga opinii KRS.
3 lipca w SN było 73 sędziów, spośród których 27 osiągnęło wiek 65 lat. Z kolei spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie nie powołali się na te przepisy, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia.
Na przepisy nowej ustawy nie powołali się zaś sędziowie: Krzysztof Cesarz, Józef Iwulski, Przemysław Kalinowski, Jerzy Kuźniar, Andrzej Siuchniński, Józef Szewczyk i Stanisław Zabłocki. Spośród tych siedmiu sędziów czterech - Cesarz, Kalinowski, Siuchniński i Szewczyk - złożyło oświadczenia po terminie. Wobec tej czwórki oraz 11 kolejnych sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń (w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf), prezydent Andrzej Duda 4 lipca skierował pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku.
Jak poinformował sędzia Laskowski, dwaj sędziowie, którzy wystąpili z pozwami, "upatrują wadliwości aktu prezydenta RP w tym, że został oparty na regulacjach (...) ustawy o Sądzie Najwyższym, które są sprzeczne zarówno z konstytucją, jak i prawem międzynarodowym".
- Ponadto, jak podnoszą powodowie, brak kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów na akcie urzędowym prezydenta RP stwierdzającym datę przejścia powodów w stan spoczynku powoduje, że akty te są nieważne z mocy konstytucji i nie wywołują żadnych skutków prawnych - dodał rzecznik Sądu Najwyższego. Obecnie - jak zaznaczył Laskowski - według obu sędziów "brak jest pewności, czy począwszy od 4 lipca mogą oni nadal sprawować władzę sądowniczą, a tym samym wydawać wyroki w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, czy przysługuje im prawo dostępu do akt sądowych, w tym zawartych w nich danych osobowych i innych informacji chronionych prawem". - Usunięcie tej niepewności powinno nastąpić jak najszybciej przez wydanie autorytatywnego rozstrzygnięcia sądu - podkreślił. Jak zastrzegł Laskowski, rozpoznawanie spraw z zakresu przeniesienia sędziego SN w stan spoczynku należy do kompetencji Izby Dyscyplinarnej SN. - W sytuacji jednakże, gdy do dnia złożenia pozwów nie powołano jeszcze sędziów tej nowej izby SN, a więc izba ta jeszcze w ogóle nie funkcjonuje, oraz wobec konieczności zapewnienia powodom środka realizacji prawa do sądu (...) za właściwą do rozpoznania spraw wszczętych pozwami sędziów Sądu Najwyższego uznano Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - wyjaśnił. Rzecznik SN dodał, że w pozwach sformułowano także wniosek o skierowanie pytania do Trybunału Sprawiedliwości UE "mającego na celu uzyskanie stanowiska Trybunału w kwestii możliwości odmowy zastosowania przepisów krajowych przewidujących kompetencje do rozstrzygania spraw danego rodzaju dla komórki organizacyjnej właściwego sądu, która nie działa z powodu niepowołania sędziów, którzy mają w niej orzekać". - Aktualnie oba pozwy zostały zarejestrowane w Sądzie Najwyższym i czekają na wyznaczenie terminów posiedzeń - powiedział z kolei Krzysztof Michałowski.
Autor: kb//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock