Między młotem a kowadłem znalazł się kierowca osobowego volkswagena we Wrocławiu. Na jednym ze skrzyżowań jego auto dostało się pomiędzy dwa tramwaje. Choć wypadek wyglądał groźnie, a z samochodu została niemal miazga, to wypadek okazał się niegroźny. Lekko ranne zostały trzy osoby.
Około godz. 17 na skrzyżowaniu ul. Borowskiej i ul. Dyrekcyjnej dwa tramwaje komunikacji miejskiej zmiażdżyły osobowego volkswagena. - Jechaliśmy jak wszyscy na zielonym świetle i tramwaj znalazł się na naszej linii - opowiada pasażer samochodu. Jak przypuszcza, powodem wypadku mogła być zła synchronizacja świateł. Według niego tramwaj powinien stanąć na czerwonym świetle.
Bez ofiar
Jadący tramwaj wepchnął volkswagena pod drugi, stojący na równoległym torze. Samochód został sprasowany, niczym w imadle.
Na ruchliwym skrzyżowaniu powstały spore utrudnienia. - Na szczęście w groźnie wyglądającym wypadku tylko lekko ranne zostały trzy osoby - mówi mł. asp. Paweł Chojnacki z wrocławskiej policji drogowej. Ofiary wypadku zostały opatrzone na miejscu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24